Farma Stonawa kojarzona jest w bliższej i dalszej okolicy głównie z hodowlą trzody chlewnej. To prawidłowe skojarzenie, aczkolwiek już ładnych kilka lat niezupełne. Dziś Farma Stonawa to również producent energii elektrycznej oraz poważna firma budowlana.
Właściciel farmy, Tadeusz Koch, potwierdza, że to od prosiaków wszystko się zaczęło. – Po studiach rozpocząłem tutaj pracę jako zootechnik. W tym czasie nie było jeszcze Farmy Stonawa, ale państwowe gospodarstwo rolne. Kiedy jednak po rewolucji w 1989 roku pojawiła się możliwość składania projektów prywatyzacyjnych, skorzystałem z niej. Ministerstwo rolnictwa przyjęło mój projekt i od 1992 roku mogłem zacząć działać. Wziąłem kredyt w banku, odkupiłem maciory, wieprze oraz paszę i rozkręciłem własną hodowlę – opowiada Koch. Obecnie jego hodowla to 5 tys. sztuk trzody chlewnej, jedenaście hal produkcyjnych zapewniających zwierzętom komfortowe warunki oraz najnowocześniejsze technologie. – Do obsługi wystarczy czterech pracowników, ponieważ system żywienia jest w pełni zautomatyzowany. Komputer każdego dnia oblicza na miarę ilość i skład karmy – wyjaśnia gospodarz.
Z hodowlą trzody chlewnej łączy się bezpośrednio inna działalność Farmy Stonawa, a mianowicie produkcja energii elektrycznej w dwóch stacjach biogazowych.
Kolejny, już 46. odcinek cyklu „Polski biznes” ukaże się we wtorkowym wydaniu drukowanym.