Od dwóch lat mieszkańcy Gródku mogą spotkać unikalnego pająka, który swoim ubarwieniem przypomina osę lub nawet futro tygrysa. Stąd też jego nazwa – tygrzyk paskowany.
Samiec tego gatunku jest nieduży, osiąga zaledwie do 7 mm, za to samice są duże – nawet do 2,5 cm. W swoim czasie był w Republice Czeskiej i Polsce chroniony, obecnie z powodu wyraźnego rozprzestrzeniania się zostały usunięty z listy zagrożonych gatunków.
– Może właśnie z powodu tego „osio-tygrysiego” zabarwienia i całkiem sporej wielkości samiczki wielu mieszkańców naszej wioski pytało w Urzędzie Gminy, czy aby ten pająk nie może być niebezpieczny. Sprawdziłem, nie trzeba się niczego obawiać dlatego, że nawet największy okaz nie jest w stanie przegryźć ludzkiej skóry – zapewnia wójt Gródku, Robert Borski.