Bystrzyca: świętojańska tradycja ma się tu znakomicie! Wianki znów popłynęły Głuchówką | 25.06.2023
Pełne dobrej energii święto folkloru i tradycji miało miejsce w Parku PZKO w Bystrzycy w sobotę 24 czerwca. Międzynarodowy Świętojański Festiwal Folklorystyczny był okazją do obejrzenia żywiołowych występów artystów z regionu oraz Polski i Słowacji, ale przede wszystkim do przypomnienia świętojańskich zwyczajów. Misternie uplecione przez dziewczęta wianki znów popłynęły Głuchówką.
Ten tekst przeczytasz za 3 min. 60 s
Dziewczęta tradycyjnie weszły do rzeki, by puścić wianki i wypatrywać, czy popłyną i zostaną złowione przez chłopaków. Fot. Łukasz Klimaniec
GALERIE Wianki w Bystrzycy
Jedni mówią na
to Noc Świętojańska, inni Noc Kupały, jeszcze inni powiedzą Sobótki albo letnie
przesilenie. Ale na terenie naszej gminy wianki były od lat, jeszcze w okresie
międzywojennym. Ten fenomen ruchu tanecznego, który w Bystrzycy prowadziła pani
Anna Wałach, teraz owocuje – przyznał Roman Wróbel, wójt Bystrzycy.
Świętująca w
tym roku 600-lecie istnienia miejscowość pielęgnowanie świętojańskich zwyczajów
ma zapisane na kartach swojej historii. Międzynarodowy Świętojański Festiwal
Folklorystyczny przypomina o nich regularnie od 2008 roku. Wydarzenie
organizowane wspólnie przez MK PZKO w Bystrzycy oraz gminę Bystrzyca jest
okazją do obejrzenia folklorystycznych zespołów z regionu, różnych stron Polski,
Czech i Słowacji.
W sobotę 24
czerwca w Parku PZKO wystąpiły zespoły „Olza”, „Bystrzyca”, „Trowniczek”,
„Łączka”, „Zaolzi”, Studencki Zespół Pieśni i Tańca „Katowice” oraz słowacki
„FK Fogáš”, a przygrywały im kapele „Nowina”, „Bezmiana” oraz Jan Kubeczka.
Na przeszkodzie
nie stanęła pogoda, choć deszcz, jaki padał sobotnim popołudniem, nie był
dobrym prognostykiem. Tymczasem mimo to w Parku PZKO zjawiło się mnóstwo osób.
Można było smacznie zjeść (m.in. placki z blachy, bachor, kiełbaska z grilla) i
napić się czegoś dobrego.
– Pogoda nam
nie przeszkodziła. Bardzo się cieszę, że tyle osób przyszło, bo do południa,
podczas przygotowań, nie wyglądało wesoło. Patrzyliśmy w niebo, kiedy
przestanie padać – przyznała Renata Polok, prezes MK PZKO w Bystrzycy. Ostatecznie
goście dopisali.
Prócz obejrzenia wydarzeń na scenie i skorzystania z kuchni,
mogli wziąć udział np. w warsztatach, jakie oferowali twórcy w Parku PZKO. Szefowa
miejscowego koła nie kryła satysfakcji z zaangażowania młodych osób w
przygotowanie imprezy. W ostatnim czasie bystrzyckie MK PZKO powiększyło się o
ośmiu nowych, młodych członków z dziewiątej klasy.
– Widać, że chcą się zaangażować, nie trzeba ich
specjalnie motywować, wystarczy tylko powiedzieć , a sami przychodzą, co mnie
bardzo cieszy – przyznała Renata Polok.
Atrakcją
wydarzenia były występy zaproszonych zespołów, które z werwą i przytupem bawiły
widzów swoimi programami tanecznymi. O zwyczaju związanym z nocą świętojańską
przypomniało widowisko w wykonaniu zespołów „Bystrzyca” i „Łączka”. Po nim
uformował się barwny korowodów w którym dziewczęta z wiankami w dłoniach w
towarzystwie muzycznej kapeli oraz szpaleru, jaki utworzyli kawalerowie z
pochodniami, wyruszyły nad brzeg Głuchówki. Tam weszły do zimnej wody, by
puścić wianki i wypatrywać, czy one popłyną i zostaną złowione przez chłopaków.
– Puszczanie
wianków to zwyczaj, poprzez który dziewczyny chciały sobie wywróżyć, czy wyjdą
za mąż. Dlatego właśnie puszczają taki wianuszek wity z siedmiorga ziół. Jeśli on
popłynie i złapie go chłopiec, mówiło się, że zostanie „galanem” i dziewczyna
za niego wyjdzie. Staramy się, żeby ten zwyczaj nie był zapomniany. Chcemy, by
ludzie pamiętali o tej tradycji – wyjaśniła Ewa Nemec, reżyserka spektaklu. – Dziewczęta potrafią same robić wianki. Bardzo
to lubią. Każda robiła swój, żaden nie był taki sam, każdy był niepowtarzalny –
przyznała.
Puszczanie
wianków tradycyjnie spotkało się z dużym zainteresowaniem mieszkańców, gości i
mediów. – Ludzie przychodzą na ten festiwal nie tylko po to, by obejrzeć to, co
dzieje się na scenie. Ich fascynuje ten pochód i zwyczaj puszczania wianków –
ocenił Roman Wróbel.
Wydarzeniu towarzyszyło tradycyjne ognisko, nauka tańców i dobra
zabawa.