Mosteczanie już w poprzednich latach remontowali Dom PZKO – gotowa jest dolna sala, są nowe toalety, wyposażenie kuchni, pomalowano ścianę frontową. Teraz przyszła kolej na najważniejsze i najkosztowniejsze prace, w tym wymianę dachu.

– Już w przyszłym tygodniu przyjdą robotnicy. Będą chyba zaczynali od dachu – poinformował nas Marek Dywor, prezes MK PZKO. – Trzeba zrzucić cały dach i sufit, i wszystko zrobić na nowo, łącznie z izolacją. W górnej sali usuniemy stare drewniane boazerie, będziemy tynkowali i malowali ściany w górnej części budynku i na klatce schodowej. W tym rok powinny być gotowe także instalacje elektryczne, wymiana okien i drzwi zewnętrznych. Tegoroczny remont dofinansowany z Polski obejmował ponadto wykonanie dokumentacji projektowej.

– Nasze życie się zatrzymało, nie mogliśmy organizować żadnych imprez ani wynajmować budynku – przyznaje Dywor. Teraz, gdy pieniądze wpłynęły na rachunek Miejscowego Koła, prace ruszą pełną parą. W zimowych miesiącach przyszłego roku będzie przerwa w remoncie, dzięki czemu koło będzie mogło zorganizować bal, a także przez jakiś czas wynajmować obiekt innym organizacjom czy osobom prywatnym. Kolejny etap remontu ruszy w 2026 roku ponownie po wpłynięciu funduszy z Polski.

W planach na przyszły rok jest m.in. izolacja fundamentów, instalacja nowego ogrzewania, wreszcie ocieplenie ścian i wykonanie nowej elewacji.