poniedziałek, 14 kwietnia 2025
Imieniny: PL: Bernarda, Martyny, Waleriana| CZ: Vincenc
Glos Live
/
Nahoru

Z redakcyjnej poczty: Tłuste pożegnanie karnawału w Klubie Polonus w Brnie | 04.03.2025

W ostatni czwartek karnawału, 27 lutego świetlica Polskiego Klubu Polonus w Brnie pękała w szwach. Przyszli stali członkowie i członkowie Klubu Młodych, żeby wspólnie świętować Tłusty Czwartek oraz żeby posłuchać o ostatkowych tradycjach z różnych części Polski.

Ten tekst przeczytasz za 2 min. 45 s
To było smaczne pożegnanie tegorocznego karnawału. Fot. ARC

Od słodyczy i przekąsek aż uginały się stoły – do wyboru były pączki polskie, przywiezione specjalnie na tę    okazję, te najlepsze z nadzieniem różanym, lukrem i skórką pomarańczową, pączki lokalne, muffinki bananowe, faworki, ale również słone przekąski i kanapki własnej produkcji. Zainteresowani mogli dowiedzieć się na przykład skąd w ogóle wzięła się tradycja tego święta i dlaczego to właśnie czwartek jest tłusty. Powód jest prosty – pozbyć się przed nadchodzącym okresem postu wszelkiego tłustego jedzenia po zimie, nie tylko dzisiaj tak celebrowanych pączków, ale też mięsa oraz innych ciężkich potraw. Dlaczego czwartek? Bo piątek w tradycji katolickiej był już sam w sobie dniem postnym, w sobotę odbywały się w większości miast targi, w niedzielę szło się do kościoła, natomiast dwa pierwsze dni tygodnia miały już służyć temu, żeby przygotować siebie oraz domostwo do postu – sprzątano pozostałości po zimie, jak pozwalała pogoda należało przygotować pole i przeorać oziminię, żeby przygotować je na jary obsiew. Izby należało dokładnie wysprzątać, podobnie jak piece oraz kominy.

Świetlica Polskiego Klubu Polonus w Brnie pękała w szwach. Fot. ARC

Jak zatem w różnych regionach Polski obchodzono ostatki? W Wielkopolsce były one znane jako Podkoziołek. Była to zabawa przygotowywana przez panny dla innych panien. W centralnym miejscu sali stał właśnie Podkoziołek – figurka kozła, albo chłopiec z narzuconą na plecy kozią skórą (tak, to był jedyny strój Podkoziołka), któremu panny na talerzyk kładły monety czy też właśnie rzucały je pod koziołka – stąd nazwa zwyczaju – jako opłacenie „kary” za to, że nie wyszło się za mąż w poprzednim roku, ale też jako wybłaganie od koziołka – symbolu witalności i seksualności – małżeństwa w roku bieżącym. W innych rejonach Wielkopolski oraz Kujaw chłopcy szli z kukłą kozła i wywabiali panny, które przed domem również miały mieć przygotowaną lalkę kozła, na zapustową zabawę.

Natomiast na Śląsku Cieszyńskim, podobnie zresztą jak na terenach Moraw Południowych, popularną zabawą było „pochowanie basy”, czyli kontrabasu, w postaci konduktu pogrzebowego z  księdzem, płaczkami, ministrantami, mającego przedstawiać pożegnanie zabaw i tańców na okres Wielkiego Postu. Warto też dodać, że w okolicy Brna właśnie w ostatki, czyli w ostatni weekend karnawału, aż roi się od procesji różnych przebierańców, często w towarzystwie kapel i oczywiście miejscowego wina. Niektóre z tych elementów ostatkowej zabawy ludowej można spotkać też na Zaolziu.
Jacek Ślewczuk




Może Cię zainteresować.