Nowa atrakcja na placu Wacława: z „poezjomatu” nie tylko poezja płynie | 26.03.2025
Na placu
Wacława w centrum Pragi uruchomiono we wtorek „poezjomat”, urządzenie, które
odtwarza nagrania związane z historią Pragi. Oprócz wierszy i piosenek są m.in.
dokumentalne nagrania przemówienia Vaclava Havla.
Ten tekst przeczytasz za 1 min. 45 s
Ondřej Kobza przy jednym z „poezjomatów”. Fot. Facebook/Ondřej Kobza
„Poezjomat”
oferuje 20 nagrań związanych z historią i teraźniejszością. Odtwarza na
przykład przemówienia wygłoszone na placu Wacława w 1918 r., gdy rodziła się
Republika Czechosłowacka. Jest mowa przywódcy komunistów Klementa
Gottwalda zaczynająca się od słynnych słów: „Właśnie wracam z Zamku”, które
stały się symbolem przejmowania w 1948 r. władzy przez komunistów. Są ostatnie
słowa Jana Palacha, studenta, który w 1969 r. podpalił się, protestując
przeciwko społecznej bierności podczas sowieckiej okupacji rozpoczętej w 1968
r.
Urządzenie
przypominające peryskop wynurzający się z placu Wacława po przekręceniu
umocowanej do „poezjomatu” korbki odtwarza przemówienia dysydenta, dramaturga,
późniejszego prezydenta Czechosłowacji i Czech Vaclava Hávla
oraz pierwsze publiczne wykonanie w listopadzie 1989 r. przed tłumami na placu
piosenki przez Martę Kubišową, której przez 20 lat
komuniści nie pozwalali śpiewać.
W
„poezjomacie” są wiersze popularnych przed laty przedwojennych poetów. Jest
jedno z opowiadań Jaroslava Haška, autora „Przygód dobrego wojaka Szwejka”.
Można także poznać historię placu Wacława oraz otaczających go ulic. Dla
zagranicznych turystów w Pradze mankamentem jest brak obcojęzycznej informacji
o samym „poezjomacie” i o bohaterach nagrań odtwarzanych tylko w języku
czeskim.
Nową
atrakcję znajdująca się w centrum Pragi odsłonił jej pomysłodawca Ondřej Kobza,
który instalował „poezjomaty” w innych miastach Czech. Ten na placu
Wacława jest 80. Dzięki Kobzie w miastach zaczęły pojawiać się także
ogólnodostępne pianina czy stoliki do gry w szachy.