Ekspert o wyborach i rosyjskich wpływach w Czechach: „Byłoby wręcz zaskakujące, gdyby Rosjanie nie próbowali” | 01.10.2025
Analityk Stowarzyszenia
Spraw Międzynarodowych (AMO) Pavel Havlíček powiedział PAP, że byłoby
wręcz zaskakujące, gdyby Rosjanie nie spróbowali wywierać wpływu na wybory
parlamentarne w Czechach. – Jest on niższy niż przed laty, ale wciąż istnieje –
stwierdził.
Ten tekst przeczytasz za 3 min. 15 s
Pavel Havlíček. Fot. Facebook/Pavel Havlíček
Zdaniem Havlíčka,
wpływy Rosji w Czechach zostały ograniczone dzięki radykalnemu zmniejszeniu
przez czeski rząd liczby rosyjskich „dyplomatów” i powiązanych z nimi sieci
wpływów i operacji. Analityk uważa, że obecnie czeskie społeczeństwo jest w
mniejszym stopniu skłonne ulegać wpływowi Rosji. – Nie powinno to jednak
wprawiać nas w samozadowolenie, że oto staliśmy się odporni na rosyjskie
operacje wpływów i w jakiś sposób Czechy nagle wyrwały się z tego kręgu
zainteresowania – powiedział.
Zwrócił
uwagę na zakłócenia procesów wyborczych np. w Niemczech lub Rumunii oraz na
ujawnioną przed wyborami w Czechach działalność trolli. Czeskie instytucje, w
tym służby wywiadowcze ustaliły, że prorosyjskie treści, faworyzujące
antysystemowe, skrajne partie z prawicy i z lewicy są rozpowszechniane przez
sieć setek sztucznie utworzonych fałszywych kont funkcjonujących dzięki pracy
botów. – Gdy opublikowany zostaje jakiś filmik, inne powiązane konta w ciągu
sekundy generują kolejne interakcje, dzięki czemu TikTok ocenia treść jako
godną uwagi i pokazuje ją już prawdziwym użytkownikom sieci – dodał.
Havlíček przyznał, że czeskie
społeczeństwo w 2022 roku mocno wsparło Ukrainę, zapewniło dach nad głową
uchodźcom, ale po kilku latach te procesy wyglądają inaczej, Czesi są w tej
kwestii bardziej podatni na propagandę lub PR, są też zmęczeni wojną.– Bez
wątpienia niektóre opinie znajdują swoje miejsce w społeczeństwie, np. bardzo
ostra krytyka NATO, Unii Europejskiej, promocja normalizacji stosunków z
Federacją Rosyjską, zniesienia sankcji, zmiana polityki energetycznej, aż do
zakończenia konfliktu na niekorzystnych dla Ukrainy warunkach – powiedział.
Dodał, że są one nie tylko domeną partii skrajnych, ich zwolenników można
spotkać również w ruchu ANO byłego premiera Andreja Babiš.
ANO, z
sondażowym poparciem rzędu 30 proc., typowane na zwycięzcę wyborów, w swoim
programie w niewielkim stopniu zajmuje się sprawami zagranicznymi i
bezpieczeństwem. – Ponad 30-stronicowy program ANO ani razu nie wymienia słowa
„Rosja”. W dwóch przypadkach wspomniana jest w nim Ukraina. W pierwszym, w
kontekście potencjalnej walki z przestępczością zorganizowaną i przemytem broni
po zakończeniu wojny, w drugim z propozycją rozwiązaniu konfliktu na Ukrainie
środkami dyplomatycznymi, ale nawet bez określania, kto jest w nim agresorem –
zauważył Havlíček.
Sondaże, a
za nimi komentatorzy nie mają wątpliwości, że Babiš wygra wybory i będzie
tworzyć rząd. Od skali jego sukcesu zależy, kto będzie koalicjantem ANO. – Babiš
najchętniej rządziłby sam, nawet za cenę gabinetu mniejszościowego – stwierdził
Havlíček.
– Andrej Babiš
jest jedyną osobą, która może doprowadzić ekstremistów do władzy. I to jest
właśnie kwestia, wokół której toczy się debata, czy Babisz jest za Rosją, czy
nie – stwierdził analityk AMO w rozmowie z PAP.
Głosowanie odbędzie
się 3 i 4 października. W piątek lokale wyborcze będą otwarte od 14.00 do 22.00,
a w sobotę będzie można zagłosować w godz. 8.00-14.00. W całym kraju obywatele wybiorą
200 posłów.