Prof. Konarski: Babiš jest czeskim plutokratą; mówi potencjalnym partnerom, co chcą usłyszeć | 07.10.2025
Prof. Wawrzyniec Konarski ocenił
w rozmowie z PAP, że Andrej Babiš, którego ruch ANO wygrał wybory parlamentarne
w Czechach, jest plutokratą i mówi potencjalnym partnerom to, co chcą usłyszeć.
Jego zdaniem Babisz „kokietuje” Polaków na wypadek, gdyby w Polsce też miało
dojść do zmiany władzy.
Ten tekst przeczytasz za 3 min. 15 s
Wawrzyniec Konarski, rektor i prof. Akademii Finansów i Biznesu Vistula w warszawie. Fot. Vistula.edu.pl
Babiš zadeklarował
w sobotę, że Polska zawsze była najbliższym partnerem Czech. – Jeśli zostanę
premierem, na pewno skontaktuję się z panem Tuskiem i zaproponuję mu spotkanie –
zapowiedział. Zapewnił też, że będzie dążyć do utrzymania dobrych stosunków z
Polską, niezależnie od tego, do jakiej frakcji należy partia rządząca.
W ocenie rektora i prof. Akademii
Finansów i Biznesu Vistula Wawrzyńca Konarskiego, Babiš jest politykiem,
którego można określić czeskim wcieleniem plutokraty. – Plutokrata to ktoś, kto ma silne wpływy
polityczne, także dlatego, że ma pieniądze i używa tych pieniędzy do realizacji
swoich celów – tłumaczył w rozmowie z PAP.
Jak zauważył, Babiš w
przeszłości wypowiadał się o Polsce w sposób „mało pochlebny”. – W związku z
tym, że jest milionerem, a zarazem ma doświadczenie jako były premier, stał się
on klasycznym graczem politycznym, który będzie mówił dokładnie to, co wie, że
jego potencjalni partnerzy będą chcieli wysłuchać – zaznaczył ekspert.
– Babiš na kanwie swoich aspiracji, a
także przesłania politycznego jego własnego ruchu ANO, jest politykiem, który
poprzez tę wypowiedź w jakimś stopniu kokietuje nie tylko Polskę jako państwo,
ile polityków zyskujących obecnie dużą publiczna aprobatę, a zwłaszcza
prezydenta Karola Nawrockiego – podkreślił Konarski. Jak wskazał, byłemu
premierowi Czech jest ideowo bliżej obozu szeroko pojętej prawicy, aniżeli do
polskiego rządu na którego czele stoi premier Donald Tusk.
– Jego kokieteria wobec Polski
jest ewidentnie przygotowaniem dobrego gruntu na wypadek, gdyby w Polsce też
kiedyś miała się zmienić władza – uważa politolog.
Po wyborach do Parlamentu
Europejskiego w 2024 r. ruch ANO dołączył do grupy eurosceptycznych Patriotów
dla Europy, którą współtworzy z węgierskim Fideszem czy francuskim
Zjednoczeniem Narodowym. Babiš w swoich wypowiedziach nie krył też
sceptycyzmu wobec niektórych idei związanych z Unią Europejską. Nie chciał euro
i Zielonego Ładu, paktu migracyjnego oraz budował koalicję przeciwko kwotom
migracyjnym.
Zdaniem Konarskiego, zwycięstwo
partii Babiša pokazuje, że duża część czeskiego społeczeństwa uważa, iż
UE nie ma pomysłu na siebie i nie jest gotowa na przeprowadzenie istotnej
reformy wewnętrznych struktur. – Mamy do czynienia z sytuacją, w której
kontestowanie dotychczasowych pomysłów na integrację europejską zyskuje na
atrakcyjności, ponieważ sami główni politycy Unii nie mają pomysłu na
reformowanie tej struktury – ocenił. – To generuje rozwój tendencji
populistycznych w państwach, które są dzisiaj w sytuacji rozkroku, bo z jednej
strony są w Unii czy w NATO, a z drugiej strony widzą i odczuwają to, co się
dzieje na wschodzie Europy, będąc zmuszonymi do myślenia o swoim
bezpieczeństwie. Obecna sytuacja jest więc trochę grą, którą prowadzą elity w
państwach, gdzie rosną nastroje eurosceptyczne, chociażby po to, aby albo
utrzymać władzę albo ja zdobyć – dodał.