„To nie mój film” podbił Pragę | 19.11.2024
„To nie mój film” Marii Zbąskiej
dostał pierwszą nagrodę na festiwalu 3Kino Fest w Pradze. Laureatka powiedziała,
że jest to film przeciwko romantycznej wizji miłości. Festiwal filmów krajów
Europy Środkowej organizowany był po raz 11.
Ten tekst przeczytasz za 1 min. 45 s
Kadr z filmu „To nie mój film”. Fot. Dystrybucjamowiserwis.pl
– To mój późny debiut i chciałam powiedzieć bardzo dużo rzeczy, które w człowieku siedzą. Nie ma w nim teorii, tylko pytania o to, dlaczego my się nie umiemy skomunikować z najbliższą osobą. Nie możemy znaleźć wspólnego języka, zamiast usiąść na kawie i pogadać” – zauważyła autorka filmu. Dodała, że zrobiła film przeciwko romantycznej wizji miłości.
Międzynarodowe
jury oceniało 17 pełnometrażowych filmów. Juror Vaclav Kadrynka uznał Marię
Zbąską za wielki filmowy talent. – Nie miałem pojęcia o istnieniu tego
polskiego filmu i był dla mnie objawieniem. Jak reżyserka mogła zrobić film o
dwójce ludzi, którzy spacerują wzdłuż plaży nad Bałtykiem i oceniają swój
związek? Ten film jest bardzo głęboki, ponieważ widz sięga wewnątrz siebie,
własnych myśli” – ocenił Kadrynka w rozmowie z PAP.
Festiwal
3Kino Fest organizowany był po raz 11. Z polskich produkcji pokazano na nim
między innymi filmy „Kulej. Dwie strony medalu” Xawerego Żuławskiego i „Wróbel”
Tomasza Gąssowskiego. Dyrektor i twórca przeglądu Vavřinec Menšl po
tegorocznej edycji uważa, że festiwal na dobre zadomowił się w Pradze. Menšl ujawnił,
że za każdym razem stara się zgadnąć, który film ściągnie największą widownię,
i bardzo często nie trafia.
– Ja mam konserwatywne
spojrzenie na film. Jestem zdania, że z roku na rok powstaje coraz więcej
filmów, w których forma jest ważniejsza od treści. Powstają obrazy robione dla
efektu – krzykliwe, szybkie. Jest tam wszystko, czego można się spodziewać, ale
brakuje duszy. Myślę, że niestety taki jest ostatnio trend – stwierdził Menšl, pytany
o stan kinematografii środkowoeuropejskiej.