Przedwakacyjne wydarzenia w Klubie Polonus w Brnie | 30.06.2025
W roku bieżącym wydarzenia
polonijne w Klubie Polonus sypią się dosłownie jak z rogu obfitości. Dużą
zasługę we wzbogacaniu programu ma powołany w roku ubiegłym Klub Młodych, który
jest inicjatorem spotkań młodszej generacji Polaków, którzy przybywają do Brna
na studia lub do pracy, głównie w korporacjach międzynarodowych.
Ten tekst przeczytasz za 3 min. 60 s
W gospodzie „U průmyslovky", popularnie nazywanej „Logárem”, królowały polskie potrawy. Fot. ARC
Podczas gdy w roku ubiegłym spotkania młodej Polonii miały na celu
wzajemne zapoznanie się, jako że są to osoby pochodzące z różnych stron Polski,
w tym roku jej członkowie udzielają się już w ramach tradycyjnych,
cotygodniowych spotkań czwartkowych, co pozwala na coraz lepszą integrację
wszystkich pokoleń Polonusów.
Ostatni tydzień tego pracowitego półrocza upłynął pod znakiem aż
czterech wydarzeń. Pierwsze z nich odbyło się w poniedziałek 23 czerwca. Jego
inicjator, aktywny członek i lider Klub
Młodych Jacek Ślewczuk wcielił się tym razem w rolę kucharza w jednej z
najstarszych restauracji w Brnie – działającej nieprzerwanie od 1890 roku
gospody „U průmyslovky", popularnie
nazywanej „Logárem”, gdzie wspólnie z właścicielami zorganizował wieczór
z polską kuchnią. Wystrój restauracji zawierał polskie elementy w kolorach
biało-czerwonych.
Jacek
Ślewczuk, lider Klub Młodych w Brnie, wcielił
się rolę kucharza. Fot. ARC
Jednak najważniejsze były potrawy oraz napoje, samodzielnie
przygotowane przez Jacka, które przyciągnęły nie tylko miejscowych Polaków, ale
też gości czeskiej i innych narodowości. Obowiązkowym daniem były pierogi
z kapustą i grzybami, chłodnik litewski, poznańskie pyry z gzikiem,
gołąbki w wersji wegetariańskiej oraz jabłecznik. Do wyboru były też
orzeźwiające drinki z trunków i napojów polskich marek i polskie piwo.
Inicjatywa spotkała się z szerokim odzewem, dzięki czemu przy jednym stole
mogli się spotkać Polacy, którzy by się inaczej prawdopodobnie nie spotkali. A
wiadomo, że przy dobrym jedzeniu i piciu dobrze się dyskutuje – a wzajemna
rozmowa jest bardzo ważna.
Równie ważnym aspektem jest pokazanie polskiej obecności w Brnie,
wzajemne zbliżanie, zrozumienie, współpraca – są to zresztą zadania, które są
zapisane w statucie Klubu Polonus i właśnie dzięki takim wydarzeniom udaje się
je spełniać.
We wtorek natomiast miała miejsce ostatnia przedwakacyjna inscenizacja
opery „Król Roger” Karola Szymanowskiego w Teatrze Janáčka. W widowni można
było zauważyć polskie grupy, zresztą już na schodach teatru słychać
było polski język. Trzeba ocenić zespół artystyczny, który wystawił całą operę
w języku polskim. Jak zauważyli aktorzy, podczas uczenia się tekstu byli nawet
zaskoczeni, jak bardzo bliskim i podobnym do czeskiego jest język polski.
W roku bieżącym wydarzenia polonijne w Klubie Polonus
sypią się dosłownie jak z rogu obfitości. Fot. ARC
Natomiast ostatnie przedwakacyjne spotkanie w świetlicy klubowej, które
odbyło się w czwartek 26 czerwca, było poświęcone tematyce cyberprzestrzeni i
cyberbezpieczeństwa. Promotorem tego pomysłu był Michał z Klub Młodych, który zaprosił do przeprowadzenia prelekcji
dr. Łukasza Chmielewskiego. Łukasz, pomimo młodego wieku, jest
adiunktem w Wydziale Systemów Komputerowych i Komunikacji Uniwersytetu
Masaryka, jak również pracownikiem naukowym Uniwersytetu Radboud w Nijmegen w
Holandii. Pomimo, iż temat prelekcji – „Analiza kanałów bocznych”wydawał się kompletnie niezrozumiały, dzięki
przystępnemu wytłumaczeniu okazał się bardzo ciekawy również dla laików.
Chodziło o takie zjawiska, jak zabezpieczenie w chipach – czyli
mikroprocesorach, które dzisiaj znajdują się wszędzie – w kartach płatniczych,
telefonach, psach... Dyskusja zeszła nie tylko na zabezpieczenie kont
bankowych, ale też na popularne dzisiaj bitcoiny.
Ostatnie wydarzenie w tym półroczu było już przedsmakiem wakacji. W
ostatnią sobotę czerwca młodsza część Polonusów zaplanowała wędrówkę
krajobrazową przez Palawę.
Danuta Koné-Król