środa, 23 lipca 2025
Imieniny: PL: Sławy, Sławosza, Żelisławy| CZ: Libor
Glos Live
/
Nahoru

Wąwóz Edmunda w Czeskiej Szwajcarii od soboty znów dostępny dla turystów | 21.07.2025

Po trzech latach od pożaru w parku narodowym Czeska Szwajcaria jedna z najpopularniejszych tras, Wąwóz Edmunda, od soboty znów jest dostępny  dla turystów. Lokalny samorząd i władze parku wprowadziły jednak znaczące ograniczenia, m.in. na trasę będzie mogło wejść do 50 osób dziennie.

Ten tekst przeczytasz za 1 min. 60 s
Wąwóz Edmunda w Czeskiej Szwajcarii robi wrażenie. Fot. Seepraha.com.pl

Biletów na wejście do wąwozu nie można rezerwować ani kupić przez internet, a wejście odbywać się będzie jedynie z przewodnikiem. Organizatorzy tłumaczą ograniczenia i próbny tryb udostępnienia atrakcji wciąż trwającymi w wąwozie pracami zabezpieczającymi i rekultywującymi po pożarze.

O uruchomieniu lub zamknięciu trasy władze parku będą decydować każdego dnia. Osoby, które kupią bilety, spotkają się z przewodnikami przy wejściu do wąwozu i wspólnie przejdą całą trasę, aż do miejsca, w którym czekać będą na nich łodzie z przewoźnikami. Część trasy, według stałych bywalców tę najbardziej malowniczą, pokonuje się po rzece Kamienicy. Zwiedzający muszą mieć solidne obuwie, nie wolno wchodzić na trasę z wózkami dziecięcymi i psami.

O ponowne udostępnienie turystom trasy prowadzącej przez Wąwóz Edmunda spierały się lokalne władze oraz dyrekcja parku narodowego. Samorząd, który reprezentuje m.in. lokalnych przedsiębiorców, liczył na szybsze wznowienie ruchu turystycznego, z którego dochody zasilają kasę gminy Hřensko. Z kolei kierownictwo parku chciało dać przyrodzie więcej czasu na odbudowę. Skończyło się na kompromisowym trybie próbnym.

Przed wielkim pożarem z 2022 r. wąwóz był jedną z głównych atrakcji turystycznych Czeskiej Szwajcarii; łodziami pływało tu nawet 360 tysięcy osób rocznie. Był to największy pożar obszarów leśnych w historii Czech. Ewakuowano około 500 osób. Kilka domów zostało zniszczonych. Płomienie strawiły część drzew rosnących nad wąwozem i spowodowały, że niestabilne okazały się też skały.
Gaszenie pożaru trwało 21 dni, a uczestniczyło w nim 6000 strażaków. Straty wyliczono na ponad 10 milionów euro. Mężczyzna oskarżony o wzniecenie pożaru został nieprawomocnie uniewinniony.


Może Cię zainteresować.