Brak chętnych na urzędowy ślub po polsku | 07.01.2025
1
stycznia ub. roku powróciła w naszym regionie możliwość udzielania ślubów
cywilnych w języku polskim. Stało się tak na skutek działań Kongresu Polaków w
RC, które były prowadzone w tej sprawie już od 2020 roku. W ciągu minionych
dwunastu miesięcy na Zaolziu nie zawarto ani jednego takiego małżeństwa. Dlaczego?
Ten tekst przeczytasz za 2 min. 45 s
Polskie pary zawierają najczęściej zwiążki małżeństkie w kościele. Fot. Norbert Dąbkowski
Według
znowelizowanej pod koniec 2023 roku ustawy o aktach stanu cywilnego, w gminach,
w których w dwóch ostatnich spisach ludności co najmniej 10 proc. mieszkańców
zadeklarowało narodowość polską, związki małżeńskie mogą być zawierane również
po polsku. Na Zaolziu takich miejscowości jest na chwilę obecną 29. Po roku
obowiązywania ustawy sprawdziliśmy w każdej gminie z osobna, jakie są ich
doświadczenia z polskimi ślubami.
W Urzędzie Stanu
Cywilnego w Czeskim Cieszynie dowiedzieliśmy się, że w ub. roku udzielono 49
ślubów cywilnych. – Możliwością zawarcia związku małżeńskiego w języku polskim
interesowała się co prawda jedna para, jednak ostatecznie wybrała inną opcję –
poinformowała nas pracownica.
Ani jednego
polskiego ślubu cywilnego nie udzielano w 2024 roku również w pozostałych
miastach i gminach, gdzie odsetek Polaków przekracza 10 proc. W trzynieckim USC,
który obejmuje swoim zasięgiem również Wędrynię i Ropicę, zarejestrowano 110 cywilnych
związków małżeńskich, w jabłonkowskim USC 88, liczba ta obejmuje jednak również
śluby cywilne, których udzielono mieszkańcom pozostałych 11 wiosek rejonu
jabłonkowskiego, takich jak Boconowice, Bukowiec, Gródek, Łomna Dolna i Górna,
Milików, Nawsie, Piosek czy Pioseczna. – Prócz tego w ub. roku zostało
zawartych 89 ślubów kościelnych – sprecyzował burmistrz Jabłonkowa Jiří
Hamrozi.
Nie jest
tajemnicą, że w miejscowościach położonych pod górami wciąż jeszcze cieszą się
większą popularnością śluby zawierane „przed Bogiem”.– W 2024
roku udzielałem ślubu tylko jednej parze i to w języku czeskim. Zawarcie
cywilnego związku małżeńskiego po polsku, niestety, nie jest u nas możliwe. W
takim przypadku narzeczeni są zdani na jabłonkowski ratusz. Natomiast jeśli
chodzi o śluby w naszym kościele, to ceremonie w języku polskim są tam częstym
zjawiskiem – stwierdził wójt Łomnej Górnej Kamil Kawulok. Podobnie jest na
całym Zaolziu. Polskie śluby kościelne nadal mają się tutaj dobrze.
– Te liczby
nie są dla mnie zaskoczeniem. Kiedy zabiegaliśmy o przywrócenie możliwości
udzielania ślubów cywilnych w języku polskim, nie spodziewaliśmy się, że będą
korzystać z niej tłumy. Bardziej chodziło nam o zagwarantowanie młodym Polakom
na Zaolziu prawa do zawierania związków małżeńskich w swoim języku ojczystym, z
którego odtąd będą mogli korzystać. Taka jest nasza rola – podsumował prezes
Kongresu Polaków Mariusz Wałach.
Cały tekst
do przeczytania we wtorkowym drukowanym „Głosie”.