Jabłonków: Mural oficjalnie odsłonięty | 01.08.2024
Mural „Witejcie w Jabłónkowie” już jest oficjalnie
odsłonięty. Uroczystość odbyła się dzisiaj o godz. 17.00. Nie brakowało córki
zmarłego artysty Antoniego Szpyrca, którego obraz na szkle malowany
przeniesiony został na ścianę budynku.
Ten tekst przeczytasz za 3 min.
Uczestnicy zrobili sobie pamiątkowe zdjęcie pod muralem. Fot. Danuta Chlup
Godzina 17.00 ma w dniu 1 sierpnia dla Polaków
symboliczne, historyczne znaczenie. Przypomina wybuch Powstania Warszawskiego.
Dlatego też uczestnicy jabłonkowskiego wydarzenia uczcili na początku chwilą
ciszy 80. rocznicą zrywu.
Spotkanie rozpoczęto w parku Antoniego Szpyrca w
sąsiedztwie sklepu, na ścianie którego Maciej Szymonowicz namalował mural. Miało
ono charakter radosnego uczczenia korzeni, które są wspólne dla wszystkich
mieszkańców Jabłonkowa, niezależnie od tego, czy czują się Polakami, Czechami
czy może Słowakami. Podkreślił to w swojej refleksji burmistrz Jiří Hamrozi.
– Witejcie w Jabłónkowie, vítejte v Jalunkově, witamy w
Jabłonkowie… Przepiękne, mamy być z czego dumni. Mamę mam ze
Świerczynowca, żonę z Koniakowa, a to są moje dzieci – Hamrozi w kilku prostych
słowach wyraził wielonarodowościowy charakter miasta i całego beskidzkiego
Trójstyku.
Głos zabrali także prezes Kongresu Polaków w RC Mariusz
Wałach, Chrystian Heczko z kapeli „Lipka”, właściciel budynku Robert Cieślar i
autor muralu.
– Nie pozostaje nam niż życzyć temu
wspaniałemu muralowi, aby jak najdłużej cieszył oczy nie tylko jabłonkowian czy
ludzi z naszego regionu, ale wszystkich tych, którzy zawitają do naszego
pięknego śląskiego regionu – tymi słowami Wałach zakończył swoje wspomnienia o
Szpyrcu.
Irena Kawulok, córka zmarłego artysty, nie kryła
wzruszenia.
– Nie mogę znaleźć słów, aby opisać to, co czuję, widząc,
ilu was się tutaj spotkało. Zastanawiam się, co spowodowało, że jest nas tu
tylu. Czy to zasługa jego obrazków, fotografii, książek? Myślę, że to nie tylko
te obrazki, ale to, jaki był mój ojciec, jak odnosił się do ludzi, jak potrafił
uśmierzać waśnie. Nie robił różnicy pomiędzy ludźmi, do każdego podchodził z
empatią i zrozumieniem. Emanował z niego spokój i myślę, że można to wyczuć
także z jego obrazków – mówiła Irena Kawulok. Dodała, że patrząc na mural czuje
się tak, jakby dostała wspaniały prezent.
Przy muzyce kapel „Lipka” i „Czerchla” uczestnicy
przeszli z parku pod mural. Dzieci wypuściły gołębie, po czym odbył się akt
poświęcenia obrazu, który przeprowadzili duchowni czterech denominacji
chrześcijańskich.
– Oby jakiś „sprayer” nie wpadł na pomysł, aby go
„ulepszyć” – wyraził życzenie wszystkich obecnych ks. Alfréd Volný,
proboszcz parafii katolickiej w Jabłonkowie.
W parku kontynuowano rozmowy towarzyskie, wspominano
Antoniego Szpyrca, wyświetlono poświęcone mu filmy dokumentalne. Irena Kawulok przekazała na licytację na cele dobroczynne jeden z obrazów ojca.
W uroczystości wzięli udział jabłonkowianie, ale też
osoby z bliższej i dalszej okolicy. Część uczestników przybyła w strojach
regionalnych. Wydarzenie wspierane przez Miasto Jabłonków i firmę Netis
było współorganizowane przez Kongres Polaków i kapelę „Lipka”.
GALERIE Mural Jabłonków