piątek, 23 maja 2025
Imieniny: PL: Leoncjusza, Michała, Renaty| CZ: Vladimír
Glos Live
/
Nahoru

Królewska wymiana między Krakowem a Warszawą | 22.05.2025

Dwie najważniejsze rezydencje królewskie w Polsce – Zamek Królewski w Warszawie i Zamek Królewski na Wawelu w Krakowie – będą wymieniały się swoimi zbiorami, wiedzą i doświadczeniem. To efekt projektu „Królewska wymiana”. – Zarówno w Zamku Królewskim w Warszawie są przedmioty, które należą lub powinny należeć do Zamku Królewskiego na Wawelu. I odwrotnie, na Wawelu od lat są dzieła sztuki, które dużo lepiej poczują we wnętrzach Zamku Królewskiego w Warszawie, bo stąd pochodzą – przyznała prof. Małgorzata Omilanowska, dyrektorka Zamku Królewskiego w Warszawie podczas podpisania listu intencyjnego.

Ten tekst przeczytasz za 4 min. 30 s
Prof. Małgorzata Omilanowska (z lewej), minister Hanna Wróblewska i prof. Andrzej Betlej. Fot. mat. prasowe

Współpraca między rezydencjami królewskimi w Warszawie i Krakowie zostało zainicjowane podpisaniem listu intencyjnego przez dyrektorów obu placówek – prof. Małgorzatę Omilanowską i prof. Andrzeja Betleja, dyrektora Zamku Królewskiego na Wawelu, w obecności Hanny Wróblewskiej, minister kultury i dziedzictwa narodowego.

W ramach „Królewskiej wymiany” do Zamku Królewskiego w Warszawie trafiły dwa niezwykle cenne eksponaty z Wawelu – wykonane z marmuru karraryjskiego popiersie króla Jana III Sobieskiego wyrzeźbione w 1777 roku przez Giacomo Monaldiego, nadwornego rzeźbiarza Stanisława Augusta i gobelin „Bitwa Aleksandra Wielkiego”, arcydzieło utkane z wełny i jedwabiu w brukselskim warsztacie w połowie XVII w.
Zarówno w Zamku Królewskim w Warszawie są przedmioty, które należą lub powinny należeć do Zamku Królewskiego na Wawelu. I odwrotnie 
Z kolei na Wawel trafiły arras „Upadek moralny ludzkości przed potopem” pochodzący ze słynnej kolekcji Zygmunta Augusta, należy do biblijnej serii „Dzieje pierwszych rodziców” oraz sześć popiersi cesarzy XVII-wiecznego rzymskiego rzeźbiarza Alessandra Rondoniego, przedstawiających znamienitych rzymskich władców.

Prof. Małgorzata Omilanowska wyznała, że tuż po tym, gdy objęła funkcję dyrektora Zamku, zadzwonił do niej prof. Betlej zapraszając na Wawel na… korepetycje.

– Nasza współpraca zaczęła się od tego, że najpierw ja, potem moi zastępcy i część szefów działów, łącznie z kadrową, pojechali do Krakowa na Wawel na „korepetycje”, czyli podglądać to, jak Wawel rozwiązuje w nowoczesny sposób różne problemy, jak organizuje sprzedaż pamiątek w sklepach, jak prowadzi edukację, jak zarządza personelem – powiedziała. Zaznaczyła, że w Krakowie spotkali się z tak wielką i gorącą przyjaźnią załogi Zamku Wawelskiego, że od razu postanowili rozpocząć nowy rozdział w relacjach między obiema instytucjami.

Zamek Królewski na Wawelu. Fot. Facebook.com/ZamekKrolewskinaWawelu

– Relatywnie szybko zdaliśmy sobie sprawę, że zarówno w Zamku Królewskim w Warszawie są przedmioty, które należą do Zamku Królewskiego na Wawelu lub powinny należeć. I odwrotnie, na Wawelu od lat są dzieła sztuki, które dużo lepiej poczują we wnętrzach Zamku Królewskiego w Warszawie, bo stąd pochodzą – przyznała prof. Omilanowska.

– Nie wiemy i nie rozumiemy, dlaczego przez tyle dziesięcioleci nasi poprzednicy nie wpadli na to, żeby dokonać tej wymiany. Ale dzięki niej do Zamku Królewskiego w Warszawie wróciło popiersie Jana III Sobieskiego, a my odesłaliśmy na Wawel ostatni brakujący arras z kolekcji Zygmunta Augusta, który „zaplątał się” w Rosji, a potem został podarowany przez Breżniewa Gierkowi i ostatecznie ofiarowany Zamkowi Królewskiemu w Warszawie. Ale niefajnie żyć ze świadomością, że powinien on być na Wawelu – dodała.

Prof. Andrzej Betlej, dyrektor Zamku Królewskiego na Wawelu stwierdził, że dzięki temu wydarzeniu krakowska placówka mogła na nowo stworzyć aranżację sali poselskiej i sali senatorskiej.
Nie wiemy i nie rozumiemy, dlaczego przez tyle dziesięcioleci nasi poprzednicy nie wpadli na to, żeby dokonać tej wymiany 
– Nasza współpraca nie będzie ograniczała się do wymiany obiektów. To nie „korepetycje”, ale nasza autentyczna przyjaźń, która nie tylko istnieje w relacji między dyrektorami, ale tak naprawdę między zespołami obu zamków. Chcemy współpracować, budować i w ten sposób również rozwijać nasze kolekcje – zaznaczył.

Hanna Wróblewska, minister kultury i dziedzictwa narodowego, podkreśliła, że najlepsze idee powstają w dialogu. Rozpoczętą współpracę nazwała „nowym rozdziałem w historii rezydencji królewskich w Polsce”. – Oczywiście, że czasem są wątki rywalizacyjne, bo każdy chce mieć najlepszą wystawę i najwięcej publiczności. Ale tak naprawdę najwięcej zyskujemy na współpracy i wymianie. Ta „Królewska wymiana” dowodzi, że kultura jest wspólna i jest przykładem nowoczesnego myślenia o codziennej pracy z bogatym dziedzictwem kulturowym polskich rezydencji królewskich – powiedziała.



Może Cię zainteresować.