Otyłość coraz większym problemem. Trzeba powiedzieć stop epidemii | 19.06.2024
Polska znajduje się wśród krajów, w których walka
z otyłością sprowadzała się dotychczas głównie do silosowych,
nieskoordynowanych i często pojedynczych działań. Pacjent z chorobą otyłościową
jest dla podstawowej opieki zdrowotnej niewidzialny, choć w sumie to już 9 mln
osób. Eksperci biją na alarm. Potrzeba krajowej strategii, lokalnych działań,
dialogu i rozwiązań legislacyjnych. Czas działać i powiedzieć stop epidemii
otyłości. Co konkretnie należy zrobić? – o tym dyskutowali uczestnicy
konferencji dialogu międzysektorowego „Stop epidemii otyłości w Polsce”.
Ten tekst przeczytasz za 3 min. 15 s
Otyłość staje się coraz większym problemem, nie tylko w Polsce. Fot. Pixabay
Podczas
konferencji zorganizowanej w Warszawie w dniu 11 czerwca zaprezentowano
fragment raportu „Stop epidemii otyłości w Polsce” z założeniami strategii,
która mogłaby się stać ogólnopolskim planem redukcji otyłości. Strategię
przygotowali eksperci Partnerstwa na Rzecz Profilaktyki i Leczenia Otyłości
oraz Instytutu Zarządzania w Ochronie Zdrowia Uczelni Łazarskiego. – To ambitny
plan. Strategia będzie wymagała dekad – podkreśliła współautorka opracowania dr
n. ekonom. Małgorzata Gałązka-Sobotka, dyrektor Instytutu Zarządzania w
Ochronie Zdrowia Uczelni Łazarskiego. Przywołała w tym kontekście cytat D.L.
George’a: „Nie bójmy się jednego dużego kroku. Nie pokonasz przepaści dwoma
małymi”. Dodała jednocześnie, że proponowany przez ekspertów plan strategiczny
jest połączeniem małych kroków, wdrażanych w sposób skoordynowany.
W Polsce z
chorobą otyłościową mierzy się ponad 9 mln osób, a chory nadal pozostaje
niewidzialny w systemie. Diagnoza trwa średnio 5 lat. Co więcej, większość
społeczeństwa nie postrzega otyłości jako choroby, a wielu ją stygmatyzuje.
Lekarzom rodzinnym często brakuje wiedzy, jak postępować, jeśli trafia do nich
osoba z otyłością. Nie dysponują również narzędziami do jej diagnozowania. W
pakiecie podstawowych, refundowanych badań nie uwzględniono m.in. badania
poziomu insuliny czy też kortyzolu, więc rzadko są zlecane i realizowane. Nie
prowadzi się także tych najprostszych czynności, które pomagają w odpowiednim
momencie wychwycić problem zdrowotny, a następnie monitorować dynamikę zmian –
pomiaru masy ciała pacjenta, wyliczenia wskaźnika BMI czy też zmierzenia obwodu
talii. Dlatego tak istotne jest szkolenie personelu medycznego, ale też
uwrażliwianie na problem otyłości, która jest przyczyną blisko 270 powikłań – w
tym wielu bardzo poważnych. Skracają one średnio życie o blisko 4 lata. Sama
świadomość społeczna dotycząca otyłości jest bardzo niska. Około 85 proc.
Polaków nie postrzega jej w ogóle jako choroby. – Otyłość to choroba, którą
trzeba leczyć, nie stygmatyzować – podkreślił wiceminister zdrowia Wojciech
Konieczny. Jednocześnie zwrócił uwagę, że wiele stanów somatycznych i
psychicznych mogłoby być mniej nasilonych, gdyby nie towarzyszyła im otyłość.
Przypomniał, że resort pracuje nad programem pilotażowym dotyczącym otyłości.
Pozostaje otwarty na dialog. Podobną deklarację złożyli przedstawiciele
Ministerstwa Edukacji Narodowej, Ministerstwa Sportu i Turystyki oraz
Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi.
By wskazać
skuteczne zalecenia dla Polski, autorzy raportu dokonali benchmarku najlepszych
praktyk różnych krajów. Wybrano 13 krajów (Polska, Czechy, Dania,
Francja, Hiszpania, Irlandia, Kanada, Niemcy, Portugalia, Rumunia, Węgry,
Włochy, Wielka Brytania) i przyjrzano się ich działaniom na rzecz redukcji
otyłości. Na przykład Dania i Czechy mają rozbudowaną politykę walki z
otyłością i relatywnie dobre wyniki epidemiologiczne.