Polska: frekwencja w wyborach samorządowych ponad 51 proc. | 08.04.2024
W niedzielę wybierano w Polsce blisko 47 tys. radnych gmin,
powiatów i sejmików wojewódzkich i prawie 2,5 tys. wójtów, burmistrzów i
prezydentów miast. Frekwencja w niedzielnych wyborach samorządowych w Polsce przekroczyła
51 proc. Tam, gdzie będzie ona potrzebna, II tura wyborów wójta, burmistrza,
prezydenta miasta odbędzie się 21 kwietnia.
Ten tekst przeczytasz za 1 min. 45 s
W głosowaniu do sejmików najwięcej głosów zdobyło PiS; ale
KO wygrała w 10 województwach; w Warszawie, Gdańsku, Katowicach prezydenci są
znani już po pierwszej turze – wskazują sondażowe wyniki.
Według tego samego sondażu exit poll w wyborach do sejmików
wojewódzkich w skali kraju najwięcej głosów zdobyło PiS – 33,7 proc., Koalicja
Obywatelska dostała 31,9 proc., Trzecia Droga – 13,5 proc. Na dalszych
miejscach znalazła się Konfederacja – 7,5 proc., Lewica uzyskała 6,8 proc., a
Stowarzyszenie Bezpartyjni Samorządowcy – 2,7 proc. głosów. Na inne, lokalne
komitety wyborcze zagłosowało w wyborach do sejmików 3,9 proc. wyborców. Według tego samego sondażu w głosowaniu do sejmików Koalicja
Obywatelska zwyciężyła w 10 województwach, a PiS w sześciu.
Zdaniem socjologa z Uniwersytetu Warszawskiego prof.
Ireneusza Krzemińskiego wynik wyborów powinien być dzwonkiem alarmowym dla
aktualnie rządzących. – Wydawało mi się, że PiS zaczyna jednak słabnąć, że
publiczność będzie od niego odstępowała. Jeżeli wyniki ostateczne będą zbliżone
do tego, co wyszło w sondażu Ipsos, okaże się, że coś nie do końca działa w
komunikacji rządzących demokratycznej koalicji – z obywatelami – powiedział PAP
Krzemiński.
Natomiast w opinii socjologa prof. Jacka Raciborskiego
elektorat PiS pozostaje zmobilizowany, choć partia ta przegrała. Wynik wyborów
samorządowych to wskaźnik stabilności sceny politycznej i konsolidacji z
jednej strony obozu rządzącego, z drugiej strony obozu opozycji, którą tworzy
PiS – powiedział PAP Raciborski.