czwartek, 5 czerwca 2025
Imieniny: PL: Bonifacego, Kiry, Waltera| CZ: Dobroslav
Glos Live
/
Nahoru

Zdaniem naczelnego: Potrzebujemy ciszy powyborczej | 03.06.2025

Ktokolwiek nie zostałby w niedzielę wybrany prezydentem Polski na pięć lat, będzie miał piekielnie trudne zadanie. Ostatnie wybory tylko ugruntowały polaryzację sceny politycznej nad Wisłą. 

Ten tekst przeczytasz za 1 min. 30 s
Fot. Pixabay

Jeżeli nie głosujesz za Koalicją Obywatelską, jesteś śmiertelnym wrogiem; nie głosujesz za Prawem i Sprawiedliwością, jest dokładnie tak samo. Walka na słowa, na kwity, na wszystko, co jest dostępne pod ręką. Ktoś powie, że to wolna amerykanka czy MMA, gdzie praktycznie wszystkie chwyty są dozwolone. To nic innego, jak życie w bańkach, może nawet balonach, do których nie można wpuścić ani odrobiny świeżego powietrza, bo szybko przestaną istnieć.

W czasie wieczoru wyborczego obaj kandydaci mówili o byciu prezydentem wszystkich Polaków. Bo co mają mówić innego? Że będą głową państwa dla połowy społeczeństwa? Słyszeliśmy to już wiele razy. Skończyło się, jak się skończyło… Obietnice w końcu niewiele kosztują.

Trudno mi pojąć, jak prezydent elekt Karol Nawrocki chce realizować swoje szlachetne intencje, skoro już w niedzielę zamiast skupić się na sobie, stanął w ringu i zaczął okładać słowami przeciwnika. Jak uda mu się przekonać do siebie blisko 50 procent tych, którzy przyszłość Polski powierzyli Rafałowi Trzaskowskiemu?

Na razie po prostu trzeba od tego wszystkiego odpocząć. Tak bardzo zaangażowaliśmy się, My Polacy, w te wybory, że potrzebujemy już nie tylko ciszy przedwyborczej, ale i powyborczej, co trafnie ujął nasz rysownik Maciej Maćkowiak. I tego na dziś życzę. Wytrzymajmy chociaż do 6 sierpnia, kiedy nastąpi zaprzysiężenie nowego prezydenta.