poniedziałek, 6 maja 2024
Imieniny: PL: Beniny, Filipa, Judyty| CZ: Radoslav
Glos Live
/
Nahoru

Żebroczka, poleśniki, gałuszki… Otwarto Muzeum Wiślańskiej Kuchni Regionalnej  | 02.10.2023

Do Wisły jedziemy odpocząć, pochodzić po górskich szlakach, poszaleć na stoku. Ale skoro już tu jesteśmy, to wręcz naszym obowiązkiem jest skosztowanie wiślańskiej kuchni. Pierwsza myśl to oczywiście kapuśnica lub porządny kawał schabu w kapuście. Okazuje się jednak, że to tylko malutki i najbardziej popularny czubek góry smakowej, a odkrywanie prawdziwej kuchni beskidzkiej może być długą i fascynującą podróżą. W piątek w rodzinnym mieście Adama Małysza otwarto Muzeum Wiślańskiej Kuchni Regionalnej „STOLICA PRADZIADKÓW”.

Ten tekst przeczytasz za 2 min. 45 s
Od piątku 30 września Wisła ma kolejne muzeum. Fot. ARC

A to dlatego, że polywek, lejoków, żebroczek, poleśników, gałuszek, brytfanioków w wiślańskim jadłospisie jest co niemiara. Lufciorze czyli wczasowicze z Katowic, a tym bardziej z Warszawy, Gdańska czy Poznania mogą poczuć się nieco zagubieni w tej terminologii. Jednak w bardzo prosty sposób nie tylko te terminologiczne, ale przede wszystkim smakowe zaległości można nadrobić. Wystarczy wybrać się na fantastyczny spektakl oparty na historii wiślańskiej kuchni do nowo otwartej placówki. 

Jej siłą napędową jest Maria Pietruszka, pochodząca z rodziny, która słynie z ogromnej pasji, miłości i pielęgnowania tradycji do gotowania. To właśnie jej rodzice są właścicielami znanej nie tylko w Beskidzie Śląskim, ale i w całej Polsce „Chaty Olimpijczyka Jasia i Helenki”, w której wiślański duch jest wiecznie żywy, a od samego progu czuć iście góralską atmosferę. Również tutaj goście mogą skosztować tradycyjnych dań, przyrządzanych w oparciu o sprawdzone receptury babci Anieli – założycielki jednej z pierwszych jadłodajni w Wiśle. Sama restauracja to miejsce pełne smaku oraz niezwykle ważny punkt na kulinarnej mapie Wisły – w końcu nieprzypadkowo znalazła się ona na Kulinarnym Szlaku „Śląskie Smaki”. Wielopokoleniowe tradycje kulinarne, pasja do gotowania i ogromne przywiązanie do regionu skłoniły Marię Pietruszkę do stworzenia miejsca, które będzie pielęgnować pamięć o jej rodzinie, ich historii i dziedzictwie, które miało znaczący wpływ na okoliczną społeczność.
– Można spokojnie i z pełną świadomością powiedzieć, że ile było gospodyń, tyle było różnych wersji danego przepisu. Przykładowo tzw. żebroczka, czyli pikantna babka ziemniaczana była przygotowywana z ziemniaków, szpyrek, boczku, cebuli i ryżu. Jednak w naszej rodzinie dziadek Paweł, mąż babci Anieli, nie lubił ryżu, dlatego w naszym domu danie to było zawsze robione na grysiku – tłumaczy Maria Pietruszka.

        Maria Pietruszka z burmistrzem Wisły Tomaszem Bujokiem. Fot. ARC

– Wisła w oczach odwiedzających nas gości od zawsze słynęła z wysokiej jakości usług gastronomicznych. Są w naszym mieście miejsca z tradycyjną kuchnią, są też nowoczesne, ale  jednak czerpiące z tradycji. Cieszę się, że powstało takie miejsce, gdzie tą specyfikę kulinariów z Wisły będzie można poznać i skosztować. Wierzę, że będzie to miejsce nie tylko pyszne, ale i tętniące życiem i pomysłami – mówił na otwarciu burmistrz Wisły Tomasz Bujok.



Może Cię zainteresować.