środa, 21 maja 2025
Imieniny: PL: Jana, Moniki, Wiktora| CZ: Monika
_-_transp.png){kind=spacer}
/ 
Mamy dla Was najnowszy drukowany „Głos” | 20.05.2025
28 października
w
Pradze odbędzie się Dzień Polski w Czeskim Parlamencie. W jego ramach zostanie
zaprezentowana wystawa oraz odbędzie się okrągły stół. O tym historycznym wydarzeniu
piszemy na pierwszej stronie wtorkowego wydania „Głosu”. Równie ciekawych
tematów jest dużo więcej.
Ten tekst przeczytasz za 1 min. 30 s
Ważnym
tematem są na przykład wybory prezydenckie w Polsce, które odbyły się w
niedzielę. To już tradycja, że w Republice Czeskiej, gdzie można było głosować w
trzech komisjach, w Ostrawie i Pradze, wyniki przedstawiały się inaczej, niż
nad Wisłą.
Wtorek to tradycyjnie „rajd” po weekendowych wydarzeniach w regionie. W sobotę i niedzielę miało miejsce tak dużo wydarzeń, że o niektórych napiszemy w piątek. Dziś będzie można natomiast przeczytać o tym, co działo się w Lutyni Dolnej, Trzyńcu oraz Wierzniowicach. – Jestem zaskoczony, że tyle zdjęć udało się zebrać. Niektóre z nich widziałem w kronikach, ale wiele jest takich, które widzę pierwszy raz – przyznał Marcel Balcarek, prezes wierzniowickiego koła i organizator wystawy, na której można było zobaczyć stare zdjęcia z tej miejscowości.
Wraz z Michaelem Morys-Twarowskim zapraszamy na kolejną odsłonę „Cieszyńskich rodów”. Tym razem współpracujący od lat z „Głosem” ceniony historyk wziął na warsztat rodzinę Kłapsiów. I przytacza taką ciekawą historię: – Ów Jan Kłapsia był pocztylionem. W 1779 roku przewoził do Bielska karocę, której pasażerem był cesarz Józef II. Kłapsia wykorzystał sytuację i przy okazji uzyskał od monarchy zgodę, aby jego dwudziestoletni syn, również noszący imię Jan otrzymał zgodę na zagraniczne studia teologiczne (w Lipsku).
Wtorek to tradycyjnie „rajd” po weekendowych wydarzeniach w regionie. W sobotę i niedzielę miało miejsce tak dużo wydarzeń, że o niektórych napiszemy w piątek. Dziś będzie można natomiast przeczytać o tym, co działo się w Lutyni Dolnej, Trzyńcu oraz Wierzniowicach. – Jestem zaskoczony, że tyle zdjęć udało się zebrać. Niektóre z nich widziałem w kronikach, ale wiele jest takich, które widzę pierwszy raz – przyznał Marcel Balcarek, prezes wierzniowickiego koła i organizator wystawy, na której można było zobaczyć stare zdjęcia z tej miejscowości.
Wraz z Michaelem Morys-Twarowskim zapraszamy na kolejną odsłonę „Cieszyńskich rodów”. Tym razem współpracujący od lat z „Głosem” ceniony historyk wziął na warsztat rodzinę Kłapsiów. I przytacza taką ciekawą historię: – Ów Jan Kłapsia był pocztylionem. W 1779 roku przewoził do Bielska karocę, której pasażerem był cesarz Józef II. Kłapsia wykorzystał sytuację i przy okazji uzyskał od monarchy zgodę, aby jego dwudziestoletni syn, również noszący imię Jan otrzymał zgodę na zagraniczne studia teologiczne (w Lipsku).
