Wtorkowy „Głos”, jak gróm z jasnego nieba | 24.06.2025
Gromy słychać było ponownie kilkadziesiąt
godzin po zakończeniu Dolańskiego Grómu. Pogoda w poniedziałkowy wieczór, kiedy
najnowszy numer „Głosu” był już wydrukowany, postawiła przysłowiową kropkę nad „i”
nad tym, co działo się w sobotę w Karwinie. O Dolańskim Grómie piszemy na stronie
1. Ale to dopiero początek ciekawych tematów we wtorkowym wydaniu.
Ten tekst przeczytasz za 1 min. 15 s
Fot. AI.
Kiedy na
Zaolzie przyjeżdża Zespół Pieśni i Tańca „Śląsk”, za każdym razem jest to święto.
Nie inaczej było w środę w Domu Kultury w Karwinie-Nowym Mieście. „Kiedy przyjeżdża
„Śląsk, to wszyscy powinniśmy się wybrać na jego
występ, bo to jest program dla nas. Koncert, który ten zespół dał tutaj pod
koniec roku, zrobił na mnie ogromne wrażenie – wypowiada się na naszych łamach Jolanta
Janusz z Piotrowic. Czy może być lepsza rekomendacja dla występu zespołu prof.
Stanisława Hadyny i przeczytania relacji z tego wydarzenia? Pytanie wydaje się być
retoryczne…
„Skądkolwiek
wieje wiatr,
zawsze ma zapach Tatr” – pisał swego czasu nieodżałowany Jan Sztaudynger. Dobre
wiatry, niekoniecznie od strony najwyższych polskich gór, powiały naszym załogom
w Gdyni podczas VI edycji Światowych Polonijnych
Mistrzostw Żeglarskich im. inż. Tadeusza Wendy. Przeczytajcie o tym, jak Bogdan
Kokotek, który na co dzień jest artystycznym sternikiem w Scenie Polskiej Teatru
Cieszyńskiego, poprowadził załogę Klubu Kibica Boconowice do brązowego medalu.
A skoro wtorek, to
tradycyjnie rubryka „Cieszyńskie rody”, którą już od blisko trzystu tygodni przygotowuje
Michael Morys-Twarowski. Tym razem przyjrzał się Bajerom (Bayerom). Miłej lektury.