Bukowiec: Poważny pożar „drzewionki” i stodoły opanowany. Trwa szacowanie szkód (aktual.) | 29.08.2025
Jak już informowaliśmy w czwartek wieczorem w naszych
mediach społecznościowych, w Bukowcu strażacy walczyli z poważnym pożarem
stodoły, domu rodzinnego „drzewionka” i jeszcze jednego drewanianego,
sąsiadującego z obiektami budynku. Pożar udało się opanować ok. 18.00, ale
jeszcze dziś na miejscu będą trwały prace interwencyjne w celu monitorowania sytuacji
i usuwania szkód.
Ten tekst przeczytasz za 1 min. 30 s
Akcję gaśniczą w Bukowcu utrudniał silny wiatr. Fot. HZS MSK
Na miejsce zdarzenia wysłano w czwartek osiemnaście zastępów
strażackich – pięć zawodowych i trzynaście należących do ochotniczych straży
pożarnych z całego regionu. Pożar udało się w stu procentach zlokalizować po
godz. 19.00. W nocy strażacy zawodowi z Trzyńca oraz OSP z Jabłonkowa i Bukowca czuwali na miejscu.
GALERIE pożar
– W pożarze nikt nie ucierpiał. To dobra wiadomość. Nie
trzeba też było ewakuować osób mieszkających w sąsiedztwie – poinformowała dziennikarzy
Kamila Langerowa, rzeczniczka prasowa wojewódzkiej straży pożarnej.
Na chwilę obecną śledczy skupią się na raporcie dotyczącym
przyczyn powstania pożaru. Straty po pożarze oszacowano wstępnie na milion koron. Spłonął miejscowy zabytek z 1875 roku, „drzewionka”, w której urodził się ks. Adam Rucki, prześladowany przez czechosłowacką bezpiekę (STB) w czasach komunizmu. Z płonącego domu udało się uratować tylko przedmioty liturgiczne.
Jak zaznaczyła wójt Bukowca, Monika Czepczorowa, mieszkańcy gminy aż do wczesnych godzin porannych byli bez dostaw prądu. - Pragnę podziękować zarówno strażakom za ich perfekcyjną akcję, jak też policji koordynującej m.in. ruch samochodów. Podziękowania należą się też członkom Charity Jabłonków i pracownikom Penny Marketu - zaznaczyła Czepczorowa.