wtorek, 8 lipca 2025
Imieniny: PL: Arnolda, Edgara, Elżbiety| CZ: Nora
Glos Live
/
Nahoru

Co z tym naszym Gimnazjum? Głos prof. Daniela Kadłubca | 08.07.2025

Najważniejszym czy najbardziej ekscytującym tematem ostatnich dni jest Polskie Gimnazjum w Czeskim Cieszynie. Łatwo przy tego typu gorących dyskusjach kogoś skrzywdzić, wydać jednoznaczny wyrok, ale też nie można udawać, że nic się nie stało, skoro chodzi o strategiczną decyzję, rzutującą na wiele przyszłych lat.

Ten tekst przeczytasz za 4 min.
Gimnazjaliści prowadzą prezentację w ramach dnia otwartego. Fot. Łukasz Klimaniec

Przeczytałem uważnie wszystkie teksty z tym związane wierząc, że są rzetelne, że ich autorzy kierowali się najlepszymi intencjami. Wychodząc z tego założenia, postaram się wydobyć z nich tylko skrótowo ogólniejsze wnioski, zasługujące jednak na uważniejsze potraktowanie.

Rzecz, jak wiadomo, toczy się wokół zaakceptowanego już przez województwo obniżenia liczby przyjmowanych uczniów do klas pierwszych naszego Gimnazjum, co ma być sposobem na podniesienie jego jakości, wizerunku. Wniosek ten wyszedł samowolnie, co jest kluczowym zarzutem, od Dyrekcji bez porozumienia z rodzicami (Macierzą), z Kongresem Polaków, który wspiera Gimnazjum także finansowo, i jest najwyższym organem społeczności polskiej Zaolzia. 

Z nauczycielami też nie było merytorycznej dyskuji, a ich większość zagłosowała za przyjęciem wniosku Dyrekcji nie wiadomo, dlaczego – czy uważała, że jest słuszny, czy mechanicznie podniosła rękę, nie zdając sobie sprawy z wagi problemu, a może w pośpiechu, bo czas to pieniądz. Tak czy owak wielka szkoda, że pedagodzy nie powiedzieli: Dość! Najpierw dyskusja, potem decyzja. Wielka szkoda, że szkołą zawiaduje się jak prywatnym folwarkiem, czyli na jej szkodę. Przynajmniej w tym wypadku. I w ten oto sposób degradujemy się na własne życzenie.

Kwestia liczebności uczniów w naszych szkołach należy bez mała do najważniejszych. Kiedy każda z nich walczy o każdego ucznia, Gimnazjum, jak się rzekło, zamyka przed nimi drzwi w imię podniesiernia poziomu nauczania. Wniosek ten, jak wiemy, został skwapliwie przyjęty przez województwo i najpewniej będzie obowiązywał w przyszłości.

Idąc tym tropem, możemy być najlepsi, i to bez własnego wkładu, przyjmując tylko kandydatów najlepszych w liczbie, przypuśćmy pięćdziesięcu. Ale taka droga do najlepszości jest drogą samobójczą, bowiem rzeczony poziom, jak każdy wie, należy windować tylko przez lepsze zarządzanie instytucją i podnoszenie jakości nauczania, czyli należy zacząć od siebie. Bez tego nie ma szans sprostać konkurencji. Wprawdzie prof. M. Szczotka, świetny historyk gimnazjalny, broni nauczycieli przed niesłusznymi oskarżeniami, ale nikt nie twierdzi, że nic nie robią, choć Czeska Inspekcja Szkolna dostrzegła, że jest jeszcze sporo do zdziałania.

I tu rzecz znamienna – uczniowie (na pewno nie wszyscy, ale jednak uczniowie) opublikowali bardzo rozsądne stanowisko broniące szkoły wbrew Dyrekcji i nauczycielom głosującym „za”. Mam do nich ogromny szacunek również za to, iż poruszyli szalenie ważne kwestie społeczno-narodowe, związane z symboliką noszenia stroju ludowego, co nie jest żadnym cyrkiem, ale manifestacją tożsamości narodowo-etnicznej, a także z wywieszaniem flagi w dni ważne dla narodu i państwa. 

Wynika z powyższego, że z uczniami nie tylko trzeba, ale i należy rozmawiać, gdyż mają rozsądne i budujące myślenie. Szkoła jest dla uczniów, nie uczniowie dla szkoły. I tu zaczyna się wątpliwość, czy nasze Gimnazjum nie dryfuje od szkoły polskiej ku szkole z polskim językiem nauczania. Postrzegane jest jednak ciągle jako nasza sztandarowa placówka, odpowiedzialna także za formowanie świadomości narodowej, a ta z kolei jest alfą i omegą naszego tu trwania. Ale jak jest naprawdę w świetle ostatnich wydarzeń?

Rodzice coraz częściej wybierają dla swoich pociech szkoły z najwyższym prestiżem, mam na myśli czeskie szkoły średnie (choć potem po maturze starają się ich wysłać do Polski z powodów stypendialnych), stąd przyjęcie kuriozalnej decyzji o podnoszeniu poziomu szkoły przez obiżenie liczebności uczniów zachwiało wśród trzeźwo myślących prestiżem Gimnazjum, co z kolei może zachwiać jego przyszłością. I tu chciałoby się zacytować z historii antycznej: Jeszcze jedno takie zwycięstwo a zginiemy. Ale co dalej?
Prof. Daniel Kadłubiec