– To był dla nas bardzo udany rok szkolny, pełen konkursów, projektów, nauki i wielu różnych akcji. Było naprawdę fantastycznie – przyznała Michaela Puczok, wicedyrektorka jabłonkowskiej podstawówki, która w związku z urlopem zdrowotnym dyrektorki Urszuli Czudek od kilku miesięcy stoi na czele placówki. Równie udane było wydarzenie wieńczące rok szkolny w Jabłonkowie – nie tylko pokazało talenty artystyczne, edukacyjne i sportowe uczniów, ale także ujawniło ich wrażliwość wyrażoną rzewnymi łzami, jakie wywołały pożegnania z wychowawczyniami odchodzącymi na emeryturę, przejmującymi inne klasy lub fakt zakończenia nauki w murach szkoły (w tym roku naukę zakończyło 50 dziesiątoklasistów).
   
Duże wrażenie wywarła muzyczna oprawa wydarzenia – po występie chóru złożonego z najmłodszych uczniów, talentami wokalno-scenicznymi zachwyciły najpierw Tereza Kurzok i Noemi Stebel śpiewając wiersz Wisławy Szymborskiej „Nic dwa razy” w interpretacji Sanah, a Adam Burian z Tianą Bereniką Skupień w taki sposób zaśpiewali „Wynalazek Filipa Golarza” Sanah (z filmu „Kleks”), że przejęcie dało się wyczytać na twarzach niejednego dorosłego.

ZOBACZ WYSTĘP--->TUTAJ

– Po występie tych młodych artystów mam jeszcze gęsią skórkę – nie ukrywał Jiří Hamrozi, burmistrz Jabłonkowa podkreślając, że wydarzenie zostało zorganizowane na wysokim poziomie. – Dziękuję za wszystko, co robicie, bo robicie to najlepiej, jak potraficie. Dziękuję nauczycielom za ich starania – to są te talenty, które wydobywacie – mówił do zebranych.

Andrzej Göbel, prezes MK PZKO w Jabłonkowie wręczając legitymacje PZKO dziesiątoklasistom przypomniał słowa Urszuli Czudek, dyrektorki szkoły, jakie usłyszał na ich pierwszym spotkaniu – szkoła i PZKO to naczynia połączone: jak będzie działać szkoła, to będzie działało także PZKO; a jak PZKO będzie działać odpowiednio, to i w szkole będą dzieci. – Tego chcemy się trzymać – zaznaczył. I zapowiedział, że do końca wakacji w Mazurowicach zostaną wykonane pomieszczenia dla Klubu Młodych oraz dla harcerzy. Harmonogram korzystania z nich zostanie ustalony po wakacjach.

Finał roku szkolnego w polskiej szkole w Jabłonkowie uświetnił swoją obecnością konsul Stanisław Bogowski, który przyznał, że z chęcią wraca do chwil szkolnych, a 20 czerwca, kiedy zaczynały się wakacje, był najpiękniejszym dniem. – Wracało się ze świadectwem do domu, pokazywało rodzicom, otrzymywało pochwałę i zaczynał się piękny czas wakacji – powiedział. W Jabłonkowie wręczał nagrody (vouchery na zakup książek) dla najlepszych uczniów w „Trójboju literackim”, wydarzeniu, które wymyślił rok temu Jan Ryłko, ówczesny prezes MK PZKO w Jabłonkowie. „Trójbój…” ma na celu podniesienie jakości i wartości języka polskiego w szkole i zachęcanie uczniów do codziennego sięgania po język polski, rozwijania umiejętności literackich i kreatywnego wyrażania swoich myśli.

– To nam się udało, bo bardzo dużo uczniów wzięło udział w tym konkursie – przyznał Jan Ryłko. Uczniowie m.in. brali udział w warsztatach z aktorami Sceny Polskiej i dziennikarzami, gdzie uczyli się poprawnej wymowy, dykcji, prezentacji, uczestniczyli w konkursie recytatorskim, prezentowali swoje prace w ramach tematu „Książka, do której wracam” i tworzyli „reels”, czyli krótkie, pionowe filmiki.

– Konkurs spełnił swój cel, bo podniósł się poziom. Nasi uczniowie zajmowali lepsze miejsca w konkursach recytatorskich na Zaolziu – przyznała Michaela Puczok. Koordynatorką projektu, w którym wzięło udział ponad 80 uczniów, była Dorotka Jansa. „Trójbój literacki” wygrał Adam Burian, a drugie miejsce zajął Krystian Dąbkowski. 

Szczególną chwilą było pożegnanie odchodzących na emeryturę nauczycielek, które przez lata tworzyły fundamenty jabłonkowskiej szkoły – Renaty Kohut, Jany Cienciała i Jany Taciny. Jak podkreśliła Michaela Puczok ich mądrość oddanie i ciepło zapisały się w historii szkoły i sercach wielu pokoleń uczniów. Łez wzruszenia nie brakowało w salach lekcyjnych. Tak było m.in. w klasie Zusany Świerczek, która po pięciu latach żegnała swoją dotychczasową klasę, by objąć inną. – Z jednej strony jestem radosny, ale i smutny, bo już nie będziemy mieli tej pani – wyznał Dawid, jeden z uczniów. – Ten rok był fajny. Fajnie tu było chodzić i spotykać się kolegami. Na wakacje pojadę do aquaparku i już się cieszę się z tego – dodał.