czwartek, 24 kwietnia 2025
Imieniny: PL: Bony, Horacji, Jerzego| CZ: Jiří
Glos Live
/
Nahoru

Karwina: pyszne stryki i filmowe wspomnienia chóru „Przyjaźń”  | 08.10.2023

Sentymentalną podróż do przeszłości zorganizowało w sobotę MK PZKO w Karwinie Nowym-Mieście. W Klubie Seniora „Archa” w ramach tradycyjnego smażenia stryków zostały zaprezentowane fragmenty archiwalnych, unikatowych nagrań  z występów nieistniejącego od 15 lat Zespołu Śpiewaczo-Muzycznego „Przyjaźń”. 

Ten tekst przeczytasz za 2 min. 30 s
Obejrzenie filmu złożonego z archiwalnych nagrań rejestrowanych podczas koncertów „Przyjaźni” dla uczestników sobotniego spotkania było okazją do wielu wspomnień. Fot. Łukasz Klimanieć
 
GALERIE Karwina Nowe Miasto: stryki i Przyjaźń
 
Powiedzieć, że „Przyjaźń” była fenomenem, to za mało. Ten zespół, którego założycielem i dyrygentem od początku do końca był  Józef Wierzgoń, w latach 70. i 80 ub. wieku tworzyło aż 120 osób, a jego koncerty gromadziły tłumy chcące wysłuchać pieśni sakralnych, musicalowych, operowych, operetkowych i ludowych. 

– Byłem fanem, a od 1972 roku aż do zakończenia działalności w 2008 roku, aktywnym członkiem chóru i zarządu „Przyjaźń”. To była moja serdeczna pasja – przyznał Eugeniusz Herman, prezes MK PZKO w Karwinie-Nowym Mieście. Z okazji 15 rocznicy zakończenia działalności Zespołu Śpiewaczo-Muzycznego „Przyjaźń” postanowił przygotować film złożony z archiwalnych nagrań rejestrowanych podczas koncertów „Przyjaźni”. Nagrania realizował zmarły w 2008 r. Czesław Fryz, który miał profesjonalną kamerę i nagrywał jubileuszowe oraz okolicznościowe koncerty chóru.

– Mam przeróżne nagrania. Z okazji 15-lecia zakończenia działalności pojawił się pomysł, by przygotować z nich taki film – wyjaśnił Eugeniusz Herman. – Już rok temu w listopadzie zacząłem przeglądać te materiały i z wnuczką Dorotką montować je, by to jakoś wyszło. Bo tych nagrań jest bardzo wiele. „Przyjaźń” zawsze miała  dwuczęściowy program, po 50 minut każdy, występy solistów. Niektóre koncerty trwały nawet 2,5 godziny – zaznaczył.

Podczas sobotniego spotkania blisko 30 osób, jakie spotkały się w siedzibie Klubu Seniora „Archa” oglądając nagrania z lat 80. 90.  (m.in. koncert na Światowym Festiwalu Chórów Polonijnych w Koszalinie w 1988 roku, koncerty jubileuszowe z okazji 35-lecia i 45-lecia, a także koncerty okolicznościowe) miało okazję do sentymentalnej podróży do przeszłości. Wspominane były osoby, które już odeszły, rozpoznawano samych siebie, a nieraz i nucono pod nosem utwory, jakie zostały okazane na filmie.  

– To piękne wspomnienia – przyznała Janka Ćmiel. – Śpiewałam w „Przyjaźni” od 1984 roku do końca działalności. Jestem na tych filmach, śpiewaliśmy tam z mężem. Tam także i moja córka, i mój syn śpiewa, cała rodzina. To naprawdę fajna okazja do wspomnień – stwierdziła.

W trakcie sobotniego spotkania prócz okazji do wspomnień nie zabrakło tradycyjnych, smacznych stryków, którymi częstowani byli goście. 
Do tematu wrócimy w papierowym wydaniu „Głosu”