Na wachlarzach znajduje się zdanie „Ospałemu duchowi daj powiew powietrza”, które często powtarza miejscowy proboszcz ks. Marián Pospěch. – Nie chcemy, żeby ktoś podczas upałów się zasłabł w kościele w trakcie mszy – wyjaśnia kapłan, który od dawna powtarza parafianom, by latem nie bali się przynosić do kościoła wachlarza. Jeśli ktoś nie miał takiego lub wstydził się wyciągnąć i wachlować, teraz nie powinien mieć z tym problemu. 

Proboszcz dodał, że z jego obserwacji w trakcie podróży po południowej Europie wynika, że wachlowanie się podczas mszy świętej w tej części Starego Kontynentu jest dość powszechne.

Wachlarze sprzedawane są w zakrystii w cenie 230 koron za sztukę.