Odpust na Kozubowej 2023: znów zabrzmiała "Babcia Anna" | 23.07.2023
Około dwieście osób wzięło udział w niedzielnej mszy odpustowej przy kaplicy św. Anny na Kozubowej (981 m n.p.m.), którą odprawił pochodzący z Milikowa ks. Dawid Kantor. Oprawę muzyczną zapewniły dawne uczestniczyli scholii w Jabłonkowie, które wykonały pieśń „Babcia Anna”.
Ten tekst przeczytasz za 2 min. 30 s
Niedzielna msza odpustowa przy kaplicy św. Anny na Kozubowej. Fot. Łukasz Klimaniec
GALERIE Kozubowa odpust 2023
Odpust na Kozubowej w kaplicy św. Anny ma długą tradycję
sięgającą 1937 roku. Mimo upływu lat wydarzenie każdego roku gromadzi mnóstwo wiernych,
którzy w niedzielny poranek wędrują szlakami z Milikowa, Koszarzysk czy Łomnej
Dolnej, by dotrzeć na odprawiane tu msze odpustowe.
Nie inaczej było i tym razem
– o 9.00 była sprawowana msza w języku
czeskim, a o 11.00 w języku polskim. Obie odprawił pochodzący z Milikowa, a
obecnie posługujący w Karwinie ks. Dawid Kantor.
– Chodzę tu od dziecka. Ale ostatni raz odprawiałem tu
msze przed 10 laty, bo teraz służę w parafii w Karwinie. Ale tym razem udało mi się „urwać”
i mogłem tu być – powiedział kapłan, który – tak jak pozostali uczestnicy mszy –
dotarł do kaplicy pieszo.
Odpustowa msza w języku polskim zgromadziła ok. 200 osób z
różnych stron Zaolzia. Nie brakowało członków PTTS „Beskid Śląski” RC, rodzin z
małymi dziećmi i osób w sile wieku od Karwiny, Czeskiego Cieszyna, po Wędrynię i
Jabłonków.
– Spotykamy się tu każdego roku. Odprawia się tu msze nie
tylko na odpust św. Anny, ale i na św. Jadwigę oraz na Sylwestra, gdzie od
piętnastu lat są tu sprawowane msze – przyznała
Maria Sikora, która pracuje w jabłonkowskiej parafii. To właśnie parafia
katolicka z Jabłonkowa odpowiada za oprawę
muzyczną i posługę liturgiczną.
– Przywozimy organy i aparaturę, ale nagłośnienie
jest już zainstalowane w kaplicy. To zostało zrobione przy okazji remontu,
jakie miał miejsce w kaplicy sześć lat
temu – dodała Maria Sikora. Oprawę muzyczną niedzielnej mszy – prócz organistki –
zapewniła grupa „retro scholii”.
Panie, które przed laty były członkiniami scholii
w Jabłonkowie umówiły się, że w tym roku zaśpiewają na odpustowej mszy.
– Ustaliłyśmy, że wykonamy „Babcię Annę”, czyli taką pieśń, którą śpiewałyśmy
30 lat temu. Ta piosenka nam leży na sercu i mamy potrzebę zaśpiewać ją po latach
– uśmiechała się Anna Zagata, jedna z „retro
scholistek”.
Odpustowi towarzyszyły tradycyjnie stragany z zabawkami,
słodyczami i dobrym jedzeniem (można było zjeść m.in gulasz z sarniny i langosze). – To fajny czas, gdzie można połączyć przeżycia duchowe z dobrym, towarzyskim
spotkaniem wielu znajomych – dało się słyszeć.