Poezja wydobyta z beskidzkich łąk i lasów | 13.06.2025
Przyroda
w poezji Ewy Milerskiej była tematem ostatniego przed wakacjami czwartkowego
wykładu Międzygeneracyjnego Uniwersytetu Regionalnego PZKO w czeskocieszyńskiej
„Dziupli”. W 110. rocznicę urodzin i 40. rocznicę śmierci poetki ludowej z
Nydku wygłosiła go docent filologii polskiej na Uniwersytecie Ostrawskim Jana
Raclavská. Wiersze autorki czytał aktor Karol Suszka.
Ten tekst przeczytasz za 2 min.
Doc. Jana Raclavská opowiadała w „Dziupli” o twórczości Ewie Milerskiej. Fot. BEATA SCHÖNWALD
– Cieszę
się, że szefowa MUR-u Ewa Sikora zwróciła uwagę na to, że w tym roku mamy dwie
rocznice Ewy Milerskiej. Myślę, że nasze grono nie może pominąć tak ważnego
wydarzenia, nie przypomnieć tej osoby – zauważyła na wstępie Raclavská, po czym
od razu przeszła do sedna wykładu. – Jeśli ktoś urodził się w górach i czuje,
że tam jest jego miejsce, to musi współistnieć w przyrodą, która go otacza.
Jeśli w dodatku ma dar przenoszenia swoich emocji, piękna, które widzi,
przetrawionego przez swoją duszę na papier, to wtedy może nim zauroczyć również
ludzi wokół siebie. Taką osobą była Ewa Milerska – przekonywała.
Prelegentka
przyznała, że z poetką nigdy się nie spotkała osobiście. Jednak nie rozminęły
się też absolutnie, jako że wychowała się także na jej wierszach. – Ludzie,
którzy ją znali, mówili o niej, że była kobietą cichą, skromną, pracowitą, ale
też towarzyską i gościnną. Całe jej życie było związane z jednym miejscem –
Nydkiem – zaznaczyła.
Autorka
cieszyła się popularnością swojej poezji już za życia. Jej wiersze były
recytowane na konkursach, wieczorkach, spotkaniach. Ludziom się podobały, bo
poetka poruszała sprawy bliskie ich sercu i duszy. – Nie wiadomo, czy gdyby Ewa
Milerska mieszkała poza Nydkiem, też by tak pięknie pisała. Ona potrzebowała
tych wrażeń, które czerpała z najbliższego otoczenia, z przyrody, ale też z
dobra ludzkiego, sztuki ludowej. Korzystała z tego całymi garściami i dzięki
temu my możemy się dziś delektować jej twórczością – podsumowała Jana
Raclavská. Słuchacze
MUR-u mieli w czwartek tę możliwość. Specjalnie dla nich Karol Suszka przeczytał
utwory Ewy Milerskiej „W lesie”, „Do smreczka”, „Połómy”, „Lipa”, „Latem”,
„Burza”, „Wiersz”, „Jaśmin”, „Niezapominajki” i „Ziymio ty moja”.
Więcej
w papierowym „Głosie”.