piątek, 26 kwietnia 2024
Imieniny: PL: Marii, Marzeny, Ryszarda| CZ: Oto
Glos Live
/
Nahoru

Pomagają od trzydziestu lat. Diakonia Śląska obchodzi jubileusz | 14.12.2020

Diakonia Śląska, organizacja chrześcijańska zajmująca się pomocą społeczną w naszym regionie, świętuje trzydziestolecie istnienia. W centrali Diakonii w Czeskim Cieszynie rozmawiamy o nietypowym roku jubileuszowym z dyrektorką Zuzaną Filipkową, która już od dziesięciu lat stoi na czele organizacji. 

Ten tekst przeczytasz za 6 min. 45 s
Dyrektor Diakonii Śląskiej, Zuzana Filipkowa (w środku), w towarzystwie wicedyrektor Romany Bélowej oraz biskupa ŚKEAW Tomáša Tyrlíka przy „urodzinowym” torcie. Fot. Diakonia Śląska
 
 
Gdyby miała pani w paru zdaniach powiedzieć, czym zajmuje się Diakonia, to na jakie obszary działalności zwróciłaby pani szczególną uwagę?

– Jesteśmy organizacją założoną przez Śląski Kościół Ewangelicki A.W. Mamy bardzo szeroki zakres działań. Pomagamy osobom niepełnosprawnym, seniorom, bezdomnym, wspieramy rodziny zastępcze, prowadzimy także poradnie, w których ludzie mogą się do nas zwracać ze swoimi problemami. Prowadzimy ponadto dwie szkoły – w Karniowie oraz w Czeskim Cieszynie. Cieszyńska szkoła ma filie w Karwinie, Boguminie i Ostrawie. Kształcimy młodzież z niepełnosprawnością intelektualną oraz sprzężoną.


Jakiś czas temu miało się odbyć uroczyste otwarcie wyremontowanego domu opieki „Betezda” w Ligotce Kameralnej. Uroczystość nie mogła się odbyć z powodu pandemii. Co zmieniło się w tej placówce?

– Budynek został gruntownie wyremontowany i dziś wygląda bardzo ładnie. W przeszłości należał on do Śląskiego Kościoła Ewangelickiego, przed pięciu laty, w ramach restytucji, wrócił do Kościoła. Diakonia od wielu lat prowadzi tam dom opieki dla osób z niepełnosprawnością intelektualną i sprzężoną. Dzięki funduszom z Unii Europejskiej zmodernizowaliśmy cały budynek. Przede wszystkim zainstalowaliśmy windę, której nasi klienci bardzo potrzebują, a wcześniej jej nie było. Dzięki zmianom budowlanym mieszkańcy domu mają teraz nie tylko pokoje, ale własne gospodarstwa domowe z sanitariatami i zapleczem kuchennym. Dzięki temu lepiej mogą uczyć się samodzielności. Przy wejściu do „Betezdy” została umieszczona tablica upamiętniająca pastora Karola Kulisza, który na początku ub. wieku rozpoczął pracę diakonijną na Śląsku Cieszyńskim. Zginął później w obozie koncentracyjnym w Buchenwaldzie. Druga tablica została umieszczona na terenie byłego obozu podczas uroczystości wspomnieniowej.
 


 
Koronawirus bardzo skomplikował pracę Diakonii oraz życie jej podopiecznych?

– Czasy są naprawdę trudne, a wydaje mi się, że dla klientów naszych placówek tym bardziej. Były okresy, kiedy odwiedziny były zabronione. W placówkach dla niepełnosprawnych nie było tak surowych zakazów, gorzej sytuacja wyglądała w domach seniora, m.in. w „Sarepcie” w Ligotce Kameralnej. Teraz odwiedziny ponownie będą możliwe, z tym, że odwiedzający będą musieli wykazać się negatywnym wynikiem testu antygenowego. W naszej organizacji ściśle przestrzegamy zasad sanitarnych, ponieważ mamy świadomość, że pracujemy z ludźmi z grupy ryzyka.
 

Jak szkoły diakonijne radziły sobie ze zdalnym nauczaniem? Wydaje mi się, że w przypadku niepełnosprawnych dzieci i młodzieży musiało być ono szczególnie trudne...

– Podczas pierwszej fali pandemii szkoły były zamknięte, lecz zdalne nauczanie nie było obowiązkowe. Staraliśmy się w jakiś sposób prowadzić edukację, mieliśmy „okienka”, w których przekazywaliśmy rodzinom materiały edukacyjne, robiliśmy nagrania wideo, które wysyłaliśmy drogą elektroniczną. Teraz, podczas drugiej fali zamknięcia szkół, edukacja zdalna była już obowiązkowa. Musieliśmy ją zapewnić naszym uczniom, choć nie było to łatwe, ponieważ mamy uczniów z autyzmem, z niepełnosprawnością intelektualną – dla nich dłuższe siedzenie przed kamerą, przy komputerze jest niezmiernie trudne. Na szczęście nauka zdalna trwała u nas krótko, ponieważ szkoły specjalne były zamykane jako ostatnie i otwierane jako jedne z pierwszych.
 

Mają państwo w planach otwieranie nowych placówek, poszerzanie form pomocy i opieki?

– Diakonia Śląska prowadzi placówki na terenie województwa morawsko-śląskiego. Mamy ośrodki w Czeskim Cieszynie, Karwinie, Ostrawie, Boguminie, Koprzywnicy, Nowym Jiczynie i wielu innych miejscowościach, ale też w Brnie. Mogę powiedzieć, że region morawsko-śląski, w porównaniu do innych regionów, ma gęstą i sprawną sieć placówek opieki społecznej, w Brnie sytuacja jest podobna. Nie planujemy otwierania nowych ośrodków ani ekspansji na inne regiony. Czasem wprowadzamy nowe usługi albo poszerzamy pojemność istniejących placówek. Aktywnie uczestniczymy w różnych projektach europejskich, na przykład na polu wolontariatu, mamy także projekty transgraniczne, z Diakonią Polską i innymi polskimi, ale też słowackimi podmiotami. Przygotowujemy realizację 30 projektów dotyczących innowacji, nowych metod pracy w zakresie opieki społecznej. 
 



 
Jak świętowaliście 30-lecie? Obecna sytuacja nie sprzyja uroczystościom…

– W okresie poluzowania obostrzeń mieliśmy konferencję w Domu Zborowym „Hutnik” w Trzyńcu. Poświęcona była jakości naszej pracy, wspominaliśmy historię, rozmawialiśmy o teraźniejszości i przyszłości. Udało się nawet przyjechać przedstawicielom Diakonii Polskiej, z innymi zagranicznymi gośćmi spotkaliśmy się on-line. Wręczyliśmy odznaczenia pracownikom oraz założycielom Diakonii Śląskiej, wystąpił kwartet rodziny Danelów. Miał się odbyć koncert w trzynieckim kościele, lecz tego nie udało nam się już zrealizować. Na pewno odbędzie się on w przyszłym roku. Dokładnie w dniu, kiedy przed trzydziestu laty powstała Diakonia, 27 listopada, spotkaliśmy się u nas w centrali przy torcie z biskupem ŚKEAW i poczęstowaliśmy tortem wszystkich pracowników. W podobny sposób, przy torcie czy ciastkach oraz filmach o Diakonii Śląskiej, uczcili ten dzień pracownicy poszczególnych naszych placówek. Pomimo pandemii koronawirusa świętowaliśmy nasz jubileusz. 
 
 
***
 
Pod koniec listopada upłynęło 30 lat od założenia Diakonii Śląskiej. Pierwszą placówką nowo powstałej organizacji był otwarty w 1991 roku w Karwinie ośrodek pomocy chrześcijańskiej „Agape”. Odrodzona Diakonia nawiązała do pracy przedwojennej Diakonii, której początki sięgają okresu Austro-Węgier (1908 rok). Wówczas pastor Karol Kulisz otworzył sierociniec w Ligotce Kameralnej.
 
Założycielami Diakonii Śląskiej po aksamitnej rewolucji byli: Czesław Santarius (późniejszy długoletni dyrektor organizacji), Adam Cieślar, Jan Cieślar, Karol Cieślar, Jan Wacławek (późniejszy biskup), Miroslav Danys, Jan Stebel, Alois Pasz, Leopold Cyroň, Anna Bystrzycka, Jaroslav Kaleta, Jan Morávka, Lumír Svoboda. Z okazji 30-lecia zostali odznaczeni, nektórzy in memoriam.

 



Może Cię zainteresować.