Głos ucznia Gimnazjum: Nie jest to niestety pierwszy sygnał, gdy rola szkoły jako strażnika polskości została zachwiana | 27.06.2025
Piszę do
Państwa jako uczeń Polskiego Gimnazjum im. Juliusza Słowackiego w Czeskim
Cieszynie – w imieniu wielu uczniów, którzy z rosnącym niepokojem obserwują
kierunek, w jakim zmierza nasza szkoła. Chciałbym nawiązać do opublikowanego
niedawno na łamach „Głosu” listu otwartego Tomasza Wolffa, skierowanego do pani
dyrektor naszej szkoły. Jesteśmy wdzięczni, że ten temat został publicznie
poruszony i pragniemy dodać nasz głos – uczniów – do tej ważnej sprawy.
Ten tekst przeczytasz za 4 min. 15 s
Spotkanie w gimnazalnej auli. Fot. Facebook/Polskie Gimnazjum
Zdecydowane
zmniejszenie liczby przyjęć do szkoły z 90 do 80 uczniów rocznie jest decyzją,
która budzi nasz sprzeciw. Wiadomość tę ogłoszono podczas rady pedagogicznej
jako sprawę bardzo korzystną – lekcje prowadzone przez nauczycieli przedmiotów
ścisłych będą miały „gładszy” przebieg, bez uczniów, którym dłużej czasu
zajmuje zrozumienie tematu, a szkoła wyjdzie z lepszymi wynikami w rankingu
szkół średnich. Głosowanie nie przyniosło jednak jednoznacznego poparcia (jak
pani dyrektor powiedziała w rozmowie z mediami). 14 nauczycieli było „za”, 9
„przeciw”, a znaczna część wstrzymała się od głosu, nie chcąc podejmować
decyzji pochopnie. Jak powiedział jeden z nauczycieli, to nie była sprawa,
którą można było ocenić i przegłosować w jednej chwili – wymaga ona poważnej
refleksji i czasu. Dziś, jak się dowiadujemy z rozmów, wielu z tych, którzy
wówczas się wstrzymali lub głosowali „za" jest już zdecydowanie
przeciwnych zmianie. Gdyby do głosowania doszło teraz, wynik byłby zupełnie
inny.
***
Pani dyrektor
przedstawiła tę decyzję radzie pedagogicznej jako nieodwołalną, ignorując fakt,
że to właśnie ona – zgodnie z przepisami – ma kompetencje nadrzędne i może tę
decyzję zmienić. Tymczasem uczniowie, nauczyciele, rodzice i absolwenci w
zdecydowanej większości nie zgadzają się z tym ograniczeniem, które nie tylko
uderza w młodzież, ale podważa fundament, na którym ta szkoła się opiera –
misję podtrzymywania polskości na Zaolziu.
***
Argumenty,
że dzięki mniejszej liczbie uczniów „poprawi się jakość nauczania” czy „wyniki
naszej szkoły w przedmiotach ścisłych” brzmią dobrze na papierze, ale w
rzeczywistości oznaczają mniej polskich absolwentów, mniej kontaktów w języku
ojczystym i mniejsze szanse dla tych, którzy nie chcą iść do szkół czeskich. Z
doświadczenia wiem, że ci, którzy nie kontynuują edukacji w środowisku polskim,
często tracą kontakt z naszymi tradycjami, językiem, kulturą. Tylko nieliczni
wracają poprzez zespoły folklorystyczne czy inne inicjatywy – ale większość się
oddala.
***
Nie jest to
niestety pierwszy sygnał, gdy rola szkoły jako strażnika polskości została
zachwiana. Miesiąc temu maturzystom zakazano przyjścia na egzaminy w strojach
ludowych. W strojach, które nasi przodkowie zakładali na najbardziej uroczyste
okazje – powiedziano im, że „nie będziemy robić z tego cyrku”. Nie wywiesza się
polskiej flagi, a polskie święta bywają marginalizowane. To boli. Zwłaszcza nas
– młodych ludzi, którym wciąż zależy.
***
Dziś
uczniowie, nauczyciele, absolwenci i rodzice otwarcie – choć często z obawą –
mówią o tym, jak bardzo nie zgadzają się z kierunkiem, w którym zmierza szkoła.
W gronie uczniów temat ten przewija się nieustannie, wraca na przerwach, po
lekcjach, w rozmowach prywatnych i publicznych. Wszyscy jesteśmy przeciwni –
ale nie wiemy, co możemy zrobić. Do kogo się zwrócić, kto może nas wysłuchać,
kto ma realną siłę, by coś zmienić? To poczucie bezsilności jest chyba
najbardziej bolesne – bo skoro społeczność się buntuje, a zmiany i tak są
wprowadzane, to gdzie jest miejsce na głos wspólnoty?
***
Nie domagamy
się rzeczy niemożliwych. Chcemy tylko, by jedyna polska szkoła średnia w kraju
traktowała swoją misję poważnie. By dawała szansę jak największej liczbie
uczniów. By z dumą pielęgnowała naszą tożsamość – a nie ją ograniczała w imię
rankingów.
***
Dziękujemy
za to, że ten temat został przez państwa zauważony i liczymy na to, że nie
zostanie zapomniany. Nasz głos – głos uczniów – również chce być usłyszany. Nie
chcemy milczeć, gdy coś tak cennego, jak polska tożsamość na Zaolziu może
zostać ograniczona decyzją jednej osoby.
Uczeń Polskiego Gimnazjum im. Juliusza Słowackiego w
Czeskim Cieszynie
Autor zastrzegł sobie anonimowość. Imię i nazwisko pozostają do wiadomości redakcji