Wieloletni nauczyciel Polskiego Gimnazjum pisze w sprawie ograniczenia liczby uczniów | 27.06.2025
Z niedowierzaniem przyjąłem decyzję o ograniczeniu liczby uczniów przyjmowanych
do Polskiego Gimnazjum w Czeskim Cieszynie w roku szkolnym 2026/2027 z 90 do
80. Niepokojące jest nie tylko samo postanowienie, ale też sposób jego
wprowadzenia – bez otwartych rozmów, bez konsultacji ze środowiskiem, które tę
szkołę tworzy i któremu ta szkoła ma służyć.
Ten tekst przeczytasz za 2 min. 15 s
Polskie Gimnazjum nie jest zwykłą placówką edukacyjną. To jedyne polskie liceum
w Republice Czeskiej. Zatem każda decyzja o ograniczeniu dostępu do nauki w
języku ojczystym ma poważne konsekwencje społeczne, kulturowe i tożsamościowe.
Dla dziesięciu młodych ludzi ta decyzja może oznaczać zamknięcie drzwi do
polskiej edukacji – i w dalszej perspektywie, do polskości. Trudno uznać to za „korektę
liczby miejsc”. To gest, który prowadzi do stopniowego demontażu misji, jaką ta
szkoła od dekad pełni.
Kilkanaście lat temu podobna,
niezrozumiała decyzja ówczesnych władz szkoły wywołała poważny kryzys, który
zakończył się zmianą dyrekcji. Historia zatacza dziś niepokojące koło. Znów
mówi się o uczniach jako o trudnościach w nauczaniu, nie o osobach, którym
należy pomóc. Znów decyzje zapadają bez dialogu, bez słuchania tych, których
najbardziej dotyczą: nauczycieli, rodziców, uczniów.
Warto przy tym zauważyć, że
obecna dyrektorka tej szkoły znalazła się na swoim stanowisku właśnie w wyniku
tamtego kryzysu. Dziś – z niezrozumiałych powodów – podąża dokładnie tą samą
drogą. Przypadek? A może po prostu wygodne zapomnienie.
Czy naprawdę ktoś jeszcze
wierzy, że w regionie takim jak Zaolzie – gdzie z trudem podtrzymujemy język i
tożsamość – można pozwolić sobie na takie eksperymenty? W imię statystyk?
Wyników w rankingach? Porządku na lekcjach?
Z
własnego doświadczenia wiem, jak często sukces edukacyjny przychodzi z
opóźnieniem. Wystarczy nie zatrzasnąć komuś drzwi zbyt wcześnie. Dlatego
decyzja o ograniczeniu liczby miejsc – zamiast szukać rozwiązań wspierających
uczniów – jest w mojej ocenie decyzją krótkowzroczną i błędną.
Lech Biernat, wieloletni nauczyciel Polskiego Gimnazjum
PS
Jeżeli ktoś próbuje tłumaczyć tę decyzję troską o poziom nauczania i wizją
szkoły elitarnej – to chyba kompletnie stracił kontakt z rzeczywistością. Takie
myślenie jest nie tylko absurdalne, ale i niebezpieczne dla wspólnoty, której
ta szkoła ma służyć.