Głos z terenu: w Orłowej-Porębie znów tanecznie | 17.07.2025
Po raz trzeci z rzędu w drugi tydzień wakacji w porębskim Domu PZKO
odbył się kurs tańca klasycznego. Pięć uczennic orłowskiej szkoły artystycznej
ze swoją nauczycielką wybrały trzy utwory, do których wspólnie stworzyły
choreografie i wyćwiczyły układy taneczne.
Ten tekst przeczytasz za 2 min. 15 s
Uczennice orłowskiej szkoły artystycznej. Fot. ARC
Potwierdził się znany fakt, iż człowiek sam sobie dobrowolnie nałoży o
wiele trudniejsze zadania od tych, które przyjmuje od innych. – Dziewczęta
zdecydowały się w niespełna tydzień wyćwiczyć układy o tak wysokiej skali
trudności, że normalnie taka nauka trwałaby miesiąc – komentowała program
nauczycielka, z lekkim tonem wątpliwości, co do efektu końcowego. A że nie
będzie łatwo, uświadamiały sobie same kursantki. Codziennie w pełni
wykorzystywały czas do sumiennego ćwiczenia i zdecydowanej orientacji na wspólny
cel, bez względu na zmęczenie i ból.
Na zakończenie warsztatów uczestniczki zaprosiły swoich rodziców,
babcie i dziadków na piątkowy popołudniowy pokaz. W kameralnej i miłej
atmosferze goście czekali na program, który do ostatnich chwil okryty był
ścisłą tajemnicą. Niespodzianką okazała się już sama scena, pokryta specjalną
wykładziną (baletizolem), zapewniającą warunki do bezpiecznego tańca, która była darem
sponsorskim dla porębskiego koła.
Pierwszym tańcem premierowym był układ pod utwór „Czterech Pór Roku”
Vivaldiego, część „Zima”. Poetyczny, romantyczny układ, wykonanie jak gdyby z
lekutkim podmuchem wiatru, wprowadziło widzów w bajkowy świat fantazji.
Diametralnie innym był drugi punkt programu -„Scena Czterech Łabędzi” z
baletu „Jezioro Łabędzie” Czajkowskiego. W tym czysto technicznym, rytmicznym
układzie nie ma miejsca do improwizacji. Tu piękno spoczywa w precyzji
wykonania. Był to chyba najtrudniejszy i najbardziej wyczerpujący punkt
programu.
Trzeci taniec, musicalowa „Deszczowa piosenka” („Singing in the Rain”)
to kolejna zmiana klimatu, tym razem do atmosfery relaksu, beztroskich wakacji.
Wrażenie spotęgowała pogoda – kiedy tancerki weszły na scenę do momentu
fragmentu z rozwartymi parasolami, zaczęło… padać i taniec nie tylko z nazwy
odbył się w deszczu.
Uroczyste zakończenie kursu i premierowego bardzo udanego pokazu
przebiegało już w promieniach słońca. Pogodną atmosferę i radość z tak dobrze
spędzonego czasu odczuwali wszyscy jeszcze długo po powrocie do domu. Do
zobaczenia na kolejnej premierze za rok.
DŚ