piątek, 18 lipca 2025
Imieniny: PL: Kamila, Karoliny, Roberta| CZ: Drahomíra
Glos Live
/
Nahoru

Głos z terenu: w Orłowej-Porębie znów tanecznie | 17.07.2025

Po raz trzeci z rzędu w drugi tydzień wakacji w porębskim Domu PZKO odbył się kurs tańca klasycznego. Pięć uczennic orłowskiej szkoły artystycznej ze swoją nauczycielką wybrały trzy utwory, do których wspólnie stworzyły choreografie i wyćwiczyły układy taneczne.

Ten tekst przeczytasz za 2 min. 15 s
Uczennice orłowskiej szkoły artystycznej. Fot. ARC

Potwierdził się znany fakt, iż człowiek sam sobie dobrowolnie nałoży o wiele trudniejsze zadania od tych, które przyjmuje od innych. – Dziewczęta zdecydowały się w niespełna tydzień wyćwiczyć układy o tak wysokiej skali trudności, że normalnie taka nauka trwałaby miesiąc – komentowała program nauczycielka, z lekkim tonem wątpliwości, co do efektu końcowego. A że nie będzie łatwo, uświadamiały sobie same kursantki. Codziennie w pełni wykorzystywały czas do sumiennego ćwiczenia i zdecydowanej orientacji na wspólny cel, bez względu na zmęczenie i ból.

Na zakończenie warsztatów uczestniczki zaprosiły swoich rodziców, babcie i dziadków na piątkowy popołudniowy pokaz. W kameralnej i miłej atmosferze goście czekali na program, który do ostatnich chwil okryty był ścisłą tajemnicą. Niespodzianką okazała się już sama scena, pokryta specjalną wykładziną (baletizolem), zapewniającą warunki do bezpiecznego tańca, która była darem sponsorskim dla porębskiego koła.

Pierwszym tańcem premierowym był układ pod utwór „Czterech Pór Roku” Vivaldiego, część „Zima”. Poetyczny, romantyczny układ, wykonanie jak gdyby z lekutkim podmuchem wiatru, wprowadziło widzów w bajkowy świat fantazji.

Diametralnie innym był drugi punkt programu -„Scena Czterech Łabędzi” z baletu „Jezioro Łabędzie” Czajkowskiego. W tym czysto technicznym, rytmicznym układzie nie ma miejsca do improwizacji. Tu piękno spoczywa w precyzji wykonania. Był to chyba najtrudniejszy i najbardziej wyczerpujący punkt programu.

Trzeci taniec, musicalowa „Deszczowa piosenka” („Singing in the Rain”) to kolejna zmiana klimatu, tym razem do atmosfery relaksu, beztroskich wakacji. Wrażenie spotęgowała pogoda – kiedy tancerki weszły na scenę do momentu fragmentu z rozwartymi parasolami, zaczęło… padać i taniec nie tylko z nazwy odbył się w deszczu.

Uroczyste zakończenie kursu i premierowego bardzo udanego pokazu przebiegało już w promieniach słońca. Pogodną atmosferę i radość z tak dobrze spędzonego czasu odczuwali wszyscy jeszcze długo po powrocie do domu. Do zobaczenia na kolejnej premierze za rok.


Może Cię zainteresować.