czwartek, 24 kwietnia 2025
Imieniny: PL: Bony, Horacji, Jerzego| CZ: Jiří
Glos Live
/
Nahoru

Jest zapomniana kraina… | 27.10.2018

Tegoroczna edycja cyklicznej imprezy „Z książką na walizkach”, organizowana przez Stowarzyszenie Przyjaciół Polskiej Książki, przeszła do historii. Jednym z jej gości była pisarka Katarzyna Wasilkowska. Na swoim profilu na Facebooku zamieściła taki wpis.

Ten tekst przeczytasz za 1 min. 60 s
Fot. www.facebook.com/katarzyna.wasilkowska.autorka/
 

Jest sobie zapomniana kraina. Tuż, tuż za rzeką, w górach, w buczynowych lasach, niedaleczko. Może nie słyszymy o niej, bo żyją tam zbyt zgodnie – Polacy wśród Czechów, ewangelicy obok katolików. Dwadzieścia pięć polskich szkół, maleńkich i całkiem dużych, gdzie mówi się po polsku, po czesku i "po naszemu", zaolziańską przepiękną gwarą. Szkoły tak dobre, ciepłe i rodzinne, że posyłają do nich swoje dzieci nawet Polacy z polskiej strony Olzy i nierzadko sami Czesi. Losy tego regionu nie były łatwe, a jakoś udaje im się wyodrębnić z tej naszej polskości to, co najlepsze i pielęgnować to bez pompy, bez darcia szat i pierza, z taką czułością z jaką wspomina się dobre chwile dzieciństwa. Są na bieżąco z tym, co dzieje się w naszej kulturze, z radością witają polskie książki i, o ja cię kręcę, czytają je! 

Oburzamy się, kiedy ktoś tam w Teksasie, Kolumbii czy Nigerii nie potrafi określić gdzie leży Polska, ale kiedy mówiłam znajomym, że jadę na Zaolzie, nikt nie wiedział, gdzie to jest. Najlepiej zorientowanym coś dzwoniło w okolicach Cieszyna, ale myśleli, że to "jakaś tam polska kraina, co nie?".

Jestem nieskończenie wdzięczna, że dane mi było odwiedzić po raz drugi dzieci z Zaolzia, uczestniczyć wraz z innymi polskimi autorkami w spotkaniach, które w ramach akcji "Z książką na walizkach" miały w tym roku miejsce po raz dwunasty. Przygotowanie i organizacja tej ogromnej imprezy rzuca na kolana i jeszcze raz dziękuję za tę wspaniałość cudownej Heli Legowicz i jej niezłomnemu sztabowi, dziewczynom i chłopakom, których nie będę wymieniać z imienia tylko dlatego, żeby przypadkiem kogoś nie pominąć. A na deser – możliwość niekończących się rozmów, z których zawsze coś dobrego wynika…

 




Może Cię zainteresować.