– To jest koncert na przywitanie, na przywitanie nowego sezonu. Bardzo się cieszę, że dzieci nadal chcą śpiewać a wy – rodzice – z zaufaniem powierzacie je mojej opiece. Postaram się niczego nie popsuć – żartowała Beata Brzóska, rozpoczynając dziewiąty koncert z cyklu „Małe jesienne DoReMi”. 

Dyrygentka zdradziła przy okazji, że bardzo lubi prowadzić dziecięce chóry. – Zależy mi bowiem, by jak najwięcej dzieci umiało śpiewać, a nie ma dzieci, które tego nie potrafią. Każde może się nauczyć śpiewać, trzeba im jedynie w tym pomóc – przekonywała.

 

Na naukę nowej piosenki nie wystarczy jednak kilka tygodni. Do tego potrzeba kilku, a czasami kilkunastu miesięcy. – Piosenka to coś, co cały czas żyje. Ona nigdy nie jest gotowa. Podobnie zresztą jak nasze głosy, w których zawsze możemy odkryć coś nowego – tłumaczyła, dodając, że z nowym rokiem szkolnym w chórze pojawiły się nowe twarze i nowe głosy. – Czeka nas również wyjazd na europejski festiwal muzyczny Young People w Neerpelt w Belgii, ćwiczymy więc już repertuar, jaki tam zaprezentujemy – mówiła Beata Brzóska.

Obok młodych czeskocieszyńskich śpiewaków na scenie kina Central wystąpili również chórzyści ze Świerklan koło Rybnika. Tamtejszy chór „Gaudeo” tworzą uczniowie dwóch miejscowych szkół podstawowych. Formalnie zaś zespół funkcjonuje przy Powiatowym Ognisku Pracy Pozaszkolnej. 

 

 

Fot. Witold Kożdoń. Kliknij, by obejrzeć wszystkie zdjęcia.