– Losy czechosłowackiej, czy obecnie czeskiej grafiki, są podobne do polskiej. Na przełomie XIX i XX wieku rozkwit jej wiąże się z odradzaniem się narodu i państwowości. To wtedy następuje także odrodzenie grafiki artystycznej i jej burzliwy wielowątkowy rozwój. Do pokolenia artystów tworzących podwaliny nowoczesnej sztuki końca XIX i początku XX wieku i związanej z tym grafiki, bez wątpienia zaliczyć należy Maxa Švabinskiego, który przyczynił się do rozpowszechnienia czeskiej sztuki w Europie – mówił Owczarzy, zwracając uwagę na zamieszczoną na wystawie litografię słynnego czeskiego artysty. Lata międzywojenne, powojenne i współczesne to cała plejada nazwisk i zróżnicowanych pod względem technik prac. Część wystawy poświęcona jest autorom z naszego regionu – zarówno Czechom, jak i Polakom mieszkającym po czeskiej stronie granicy. Znajdziemy tu prace Pavla Hlavatego, Jiřego Neuwirta, Tadeusza Bergera, Bronisława Liberdy, Zbigniewa Kubeczki.

Prof. Wojciech Świątkiewicz mówił o powiązaniach wystawy z I Kongresem Czechoznawstwa, który jest inicjatywą realizowaną przez środowiska naukowe związane z Uniwersytetem Wrocławskim oraz Polsko-Czeskim Towarzystwem Naukowym. – Kongres realizowany jest w nowoczesnej formule, którą nazywamy formułą sieciową. To oznacza, że odbywa się w różnych miejscowościach, w różnych środowiskach i w różnym czasie – wyjaśnił naukowiec z Komisji ds. Stosunków Polsko-Czeskich i Polsko-Słowackich Polskiej Akademii Nauk. Centralny segment Kongresu będzie miał miejsce pod koniec października we Wrocławiu, natomiast wystawa grafiki jest jednym z wydarzeń sieciowych. Na przełomie października i listopada odbędzie się w Cieszynie na Uniwersytecie Śląskim konferencja poświęcona polsko-czeskim relacjom w mediach.

Wystawę „Grafika naszych południowych sąsiadów” można oglądać do 15 bm.