Najnowszy drewniany kościół na naszym terenie znajdziemy w Herczawie. Wzniesiony został na kilka lat przed II wojną światową. W dzisiejszym, ostatnim odcinku naszego cyklu zatrzymamy się ponadto na górze Praszywej, która może się pochwalić wybudowaną w pierwszej połowie XVII wieku z drewna świątynią.
Pod opieką Cyryla i Metodego
Największym miejscowym znawcą historii Herczawy, przewodnikiem oprowadzającym wycieczki, jest emeryt Jindřich Vojkovský. To on wita mnie przed kościołem pw. św. Cyryla i Metodego. Specjalnie otworzył świątynię, by mi ją pokazać, lecz zapewnia, że także turyści przybywający na Herczawę mogą przynajmniej zajrzeć do środka przez uchylone, zabezpieczone łańcuszkiem drzwi. Niedzielne msze święte odbywają się tu o godz. 11.00. Nabożeństwa odprawiają księża parafii w Jabłonkowie, ponieważ Herczawa jest jej częścią.
W tej wiosce długo nie było kościoła. O jego budowie zaczęto myśleć po jej włączeniu do Czechosłowacji w 1924 roku. Herczawa (wcześniej osada należąca do polskiej Jaworzynki) została wówczas wcielona do jabłonkowskiej parafii.
Drewniany kościółek z dwuspadowym, bardzo stromym dachem i małą wieżyczką, zaprojektował architekt Karel Náhůnek. Herczawski artysta ludowy Ondřej Zogata wyrzeźbił chrzcielnicę i kilka innych elementów wystroju wnętrza, a także drewnianą szopkę z beskidzkimi motywami, która znajduje się od kilkudziesięciu lat w Muzeum Ziemi Cieszyńskiej. – Zogata był głuchoniemy, w wieku czterech lat ogłuchł i stracił mowę w następstwie jakiejś choroby. Rzeźbiarskiego rzemiosła uczył się od rzeźbiarza akademickiego Leoša Kubíčka, który na zlecenie Ministerstwa Szkolnictwa i Oświaty Narodowej zorganizował na przełomie lat 1927/1928 półroczny kurs rzeźbiarski w Herczawie – przewodnik przybliża sylwetkę znanego mieszkańca. W marcu 1936 roku rozpoczęto budowę świątyni, w odpust, 5 lipca tego samego roku, kościół został poświęcony.
Parafianie z Herczawy, która na własne życzenie mieszkańców została przyłączona do Czechosłowacji, mogli liczyć na pomoc materialną czeskich instytucji i organizacji. Śląska Macierz Oświaty Ludowej (Slezská matice osvěty lidové) zorganizowała w Morawskiej Ostrawie kwestę na rzecz budowy kościoła i podarowała herczawianom obraz lekarza i malarza z Orłowej, Karla Staňkuša, przedstawiający Apostołów Słowian. Obraz ten do dziś zajmuje centralne miejsce nad ołtarzem. Ministerstwo Szkolnictwa sprezentowało naczynia liturgiczne, Ministerstwo Rolnictwa drewno na budowę. Pomagały także duże przedsiębiorstwa, przede wszystkim huty w Trzyńcu i Witkowicach.
W ub. roku, kiedy obchodzono 80. rocznicę poświęcenia kościoła, przeprowadzono większy remont. Kościół ma nowe pokrycie dachu, odnowione zostały ściany. Paweł Jalowiczor z Jaworzynki przeprowadził renowację figur. Na przeróbkę czeka teraz wejście do zakrystii, które znajduje się bezpośrednio za stołem ofiarnym i zakryte jest zwykłą kotarą.
Najwięcej osób przybywa do herczawskiego kościółka w odpust św. Cyryla i Metodego. 5 lipca odprawiane są dwie plenerowe msze święte. – W każdej uczestnicy ok. 500 osób – podkreśla Vojkovský. Odpust jest jedynym dniem w roku, kiedy odbywa się także polskie nabożeństwo.
Herczawski kościół ma już trzeci dzwon. Pierwszy, brązowy, zarekwirowali w czasie wojny Niemcy. Przez długie lata dzwonił na Herczawie żeliwno-stalowy dzwon pochodzący z wieżyczki starej polskiej szkoły w Bukowcu. – Po 62 latach oddaliśmy go z powrotem, ponieważ w 2005 roku udało nam się zebrać fundusze na nowy brązowy dzwon. Odlany został w Halenkowie w regionie wsecińskim – opowiada Vojkovský.
Przewodnik uzupełnia swoją opowieść fotografiami starannie ułożonymi w albumach. Pokazuje zdjęcia najwybitniejszego gościa, który w 1993 roku odwiedził Herczawę i obejrzał m.in. miejscowy kościółek. Był nim pierwszy prezydent Republiki Czeskiej, Václav Havel.
W podzięce za ocalenie
W Beskidzie Morawsko-Śląskim, na wysokości 706 m n. p. m., wznosi się drewniany kościół pw. św. Antoniego z Padwy. Został wybudowany na Małej Praszywej w 1640 roku przez hrabiego Jerzego z Oppersdorfu.
Patronem jednonawowej
świątyni był pierwotnie św. Ignacy z Loyoli. Kiedy jednak w 33 lata
później wybudowano kościół poświęcony św. Ignacemu na Borowej pod Łysą Górą,
świątynia na Praszywej otrzymała nowego patrona.
Z powstaniem kościoła wiąże się legenda. Podobno było tak: właściciel frydeckich dóbr, Jerzy z Oppersdorfu, wybrał się na polowanie. W miejscu, gdzie dziś stoi świątynia, natknął się na jelenia i zranił go. Rozjuszony jeleń zaatakował swojego prześladowcę. Uwięził go pomiędzy swymi rogami, które wbił w drzewo. Dopiero po dłuższym czasie towarzysze szlachcica znaleźli go i uwolnili z nietypowej pułapki. Hrabia z wdzięczności za ocalenie postanowił wybudować w tym miejscu dom Boży.
Kościół pw. św. Antoniego z Padwy należy do parafii w Dobrej. Tradycyjne odpusty odbywające się 13 czerwca, w święto patrona, już od wieków cieszą się popularnością.
– Latem, w lipcu i sierpniu, na Praszywej odbywa się msza święta w każdą niedzielę – o godz. 10.30 i w każdą środę – o 17.45. Msza odprawiana jest także w Sylwestra – informuje Pavel Siuda, rzecznik Diecezji Ostrawsko-Opawskiej.
Kościół kilkakrotnie był remontowany (ostatni kapitalny remont przeprowadzono w 2006 roku). Pod koniec II wojny światowej, 4 maja 1945 roku, uszkodziły zabytek dwa pociski artyleryjskie. Jeden przebił ścianę i zniszczył schody, drugi zrobił dziury w ścianie szczytowej i dachu. Szkody szybko naprawiono i w pięć lat później zostały wznowione popularne odpusty na Praszywej.
O wiele nowszą tradycją od odpustów jest coroczna diecezjalna pielgrzymka dzieci na Praszywą. Odbywa się 1 lipca. – Spotkanie dzieci z biskupem rozpoczyna się zawsze od mszy świętej w ośrodku Kamenite w pobliżu Ligoty Górnej. Po mszy dzieci idą przez las do kościółka św. Antoniego z Padwy. Tam odbywa się dalsza część programu – gry, konkursy, zajęcia edukacyjne na różne tematy – wyjaśnia Siuda. Pierwsze diecezjalne spotkanie dzieci na Praszywej odbyło się w 1997 roku.