Jabłonków kameralnie i jazzowo | 03.10.2015
Ten tekst przeczytasz za 1 min. 30 s
Rynek w Jabłonkowie przedstawiał niecodzienny widok. Fot. Norbert Dąbkowski
W Jabłonkowie ostatnimi czasy dzieją się ciekawe rzeczy. Niedawno
na rynku przy fontannie odbyło się śniadanie, a w piątek wieczorem miał miejsce
tak zwany „Wieczór pod fontanną”.
Grupa młodych ludzi kryjących się pod nazwą SCUK (Srazy
Celoročně U Kašny) wpadła na
znakomity pomysł, by ożywić jabłonkowski rynek, a co za tym idzie, również i
miasto. Ich zamiarem jest, by rozświetlić, a nawet roztańczyć to podgórskie
miasteczko.
I raczej im się to udało. W ten piątkowy wieczór, jak
rzadko, na rynku zebrała się spora grupa ludzi, którzy lubią się bawić bardziej
kulturalnie, ale na luzie. Rewelacyjnego podkładu muzycznego dostarczył Wedding
Band na czele z jabłonkowskim muzykiem Filipem Kaszturem. Klimat stworzyli
wręcz kameralny. Wprawdzie można było skarżyć się na chłód, ale utwory Franka
Sinatry, Louisa Armstronga, ZAZ, czy Niny Simone oraz poncz serwowany przez
ekipę Destiny Bar skutecznie podgrzewały atmosferę.
Inicjatorzy SCUK-u pragną pozostać anonimowi. Jak członkowie
wyjaśnili „Głosowi Ludu”, ich logo nie jest przypadkowe. Osiem głów otaczających
skrót SCUK symbolizuje ośmiu oryginalnych pomysłodawców tego ugrupowania. A ponadto
fontanna na rynku w Jabłonkowie jest ośmiokątem. Stąd SCUK to prawdziwie
jabłonkowski wytwór inicjatywy młodych Jabłonkowian.



















