niedziela, 4 maja 2025
Imieniny: PL: Floriana, Michała, Moniki| CZ: Květoslav
Glos Live
/
Nahoru

Królowa chansonu lubi elegancję | 21.09.2017

Ten tekst przeczytasz za 3 min.
Renata Drӧssler od lat jest obecna na praskich scenach teatralnych. Fot. Divadlo Na Perštýně

Królowa czeskiego chansonu – Renata Drӧssler –  przyjedzie wkrótce do swojego rodzinnego miasta – Trzyńca, by w Domu Kultury „Trisia” dać koncert z okazji 70. rocznicy założenia Polskiego Związku Kulturalno-Oświatowego. Bilety na to wydarzenie, które odbędzie się 23 października, są w sprzedaży w sekretariacie ZG PZKO w Czeskim Cieszynie. W rozmowie z „Głosem Ludu” artystka opowiada o zbliżającym się koncercie oraz o swych działaniach artystycznych w Pradze.

 

To będzie specjalny koncert?

Pierwotnie miałam przyjechać do Trzyńca z programem „Pocta chansonu a Haně Hegerové” („Na cześć chansonu i Hany Hegerowej”). Ale potem, w porozumieniu z „Trisią” i PZKO, postanowiliśmy, że będzie to mój koncert z okazji 70-lecia Związku pt. „Renata Drössler i jej goście”. Będą piosenki polskie, czeskie, własne piosenki autorskie. Gościnnie wystąpią dwaj lub trzej najbardziej uzdolnieni studenci szkół muzycznych w Trzyńcu. Prócz tego udział w koncercie potwierdził Albert Černý, na scenie pojawią się także chóry dziecięce działające w polskiej szkole w Bystrzycy – „Wiolinki” i „Crescendo”. Starszy z tych zespołów zaśpiewa razem ze mną, stworzy tło muzyczne do mojej piosenki.

 

Bywa pani nazywana czeską Marlene Dietrich. Nic dziwnego, skoro od lat gra pani rolę Marlene w spektaklu „Edith a Marlene” wystawianym w teatrze Divadlo pod Palmovkou. Ile lat to już trwa?

To już będzie bodajże 19 lat. A jeszcze wcześniej, chyba dwa lata, grałam w tym przedstawieniu w teatrze w Moście. Od ponad dwudziestu lat jestem więc Marlene. Widzowie mogli ogladać mnie jako Marlene niemal 400 razy. Występujemy wciąż w tych samych kostiumach (tylko niektóre, bardzo już zużyte, zostały zastąpione innymi) – to właściwie niezły „program dietetyczny”. W tym czasie bardzo wiele wydarzyło się w moim życiu: urodziła mi się druga córeczka, przeprowadziłam się z Pragi do Benatek nad Izerą, starsza córka wyszła za mąż, zdążyłam się rozwieść i z powrotem wrócić do Pragi. Bardzo dużo się wydarzyło, a ja ciągle gram Marlene.

 

A jaka jest pani rola w musicalu „Antoinetta, královna Francie” („Antonina, królowa Francji”) w Teatrze Hybernia? Dodajmy, że dzięki temu musicalowi po raz kolejny przyjedzie pani do Trzyńca, ponieważ 22 listopada będzie on wystawiony w Werk Arenie.

W tym przedstawieniu gram Markizę de Tourzele, guwernantkę wychowującą dzieci królewskie. Znowu więc poruszam się w kręgach arystokracji. To już będą trzy lata, odkąd wystawiamy ten musical. Kiedyś występowałam także w znanym musicalu „Dracula”, do dziś go gramy. „Antoinetta” i „Dracula” to dwa takie duże i tak długo trwające projekty, w których uczestniczę. Uważam zresztą, że to są dwa najlepsze musicale, jakie powstały u nas w Czechach.

Całą rozmowę znajdziecie Danuty Chlup z Renatą Drӧssler znajdziecie w czwartkowym „Głosie Ludu”.




Może Cię zainteresować.