piątek, 2 maja 2025
Imieniny: PL: Longiny, Toli, Zygmunta| CZ: Zikmund
Glos Live
/
Nahoru

Ksiądz T. i inne wspomnienia | 11.10.2019

Światło dzienne ujrzała publikacja prezentująca życie codzienne pierwszej połowy XX wieku nad Olzą, a także problemy zaolziańskich Polaków. Wspomnienia swojego stryja Leona uporządkował i przepisał Jan Branny. We wtorek w cieszyńskim Domu Narodowym odbyło się spotkanie promujące to unikatowe wydawnictwo. 

Ten tekst przeczytasz za 4 min. 60 s
Z bratankiem autora Janem Brannym (z lewej) rozmawiał na scenie nasz redakcyjny kolega Szymon Brandys. Fot. Witold Kożdoń

 

Gośćmi prowadzącego spotkanie Szymona Brandysa (naszego redakcyjnego kolegi) byli Jan Branny, dr Józef Szymeczek oraz córki Leona Brannego Aleksandra Adamowska i Barbara Bywalec. Na scenie pojawili się aktorzy Sceny Polskiej Teatru Cieszyńskiego w Czeskim Cieszynie, Halina Paseka i Karol Suszka, którzy przeczytali fragmenty książki. Z kolei na widowni zasiadł m.in. Tadeusz Smugała, prezes Macierzy Szkolnej w RC, która jest wydawcą publikacji. Opracowaniem graficznym książki zajął się Marian Siedlaczek, a redakcją Jarosław jot-Drużycki. Głównym realizatorem wydawniczego projektu jest jednak Jan Branny, który opracował rękopisy i maszynopisy Leona Brannego i w ten sposób spełnił marzenie swojego wujka o wydaniu publikacji.


 

 
– Jako młody człowiek traktowałem wujka z wielkim respektem, ponieważ wiedziałem, że był więziony w obozach koncentracyjnych. To był chyba 1963 rok, byłem wówczas gościem na urodzinach wujka i zapamiętałem, że jego bracia byli bardzo ciekawi jego opowiadań. Potem zaś przyszły lata siedemdziesiąte i w 1971 r. wujek ofiarował mi książkę „Patrzyłem śmierci w oczy”. Kiedy ją przeczytałem, zrozumiałem traumę jego obozowych przeżyć – wspominał Jan Branny. – A o książce, która właśnie wyszła, opowiedział mi po raz pierwszy pod koniec lat 70. Zdradził nam wówczas, że wysłał do wrocławskiego Ossolineum pewne materiały. Tyle że nikt z nas nie zwrócił wtedy na to specjalnej uwagi. Dopiero po dziesięcioleciach przypomniałem sobie tę historię i z Józefem Szymeczkiem, ówczesnym prezesem Kongresu Polaków, pojechaliśmy do Wrocławia i faktycznie znaleźliśmy w Ossolineum te materiały – mówił.

Ponieważ jednak ich udostępnienie sporo kosztowało, Jan Branny poprosił o finansową pomoc rodzinę. – I wtedy nieoczekiwanie córka i wnuczka Leona Brannego stwierdziły, że w ich piwnicy spoczywają papiery po ojcu i dziadku. – Ten stosik liczył ponad 300 stron. To były rękopisy i maszynopisy, generalnie brudnopisy. Zdumiony dwa razy przeczytałem te niezwykle interesujące wspomnienia i postanowiłem, że trzeba je wydać – mówił Jan Branny.
 

 
 
Józef Szymeczek, który koordynował cały wydawniczy projekt dodał do tego, że książka jest cenna, ponieważ mamy do czynienia ze źródłem memuarystycznym. – To takie źródło, które pozwala nam poznać życie codzienne – wyjaśnił. – W tym wypadku przedstawia ono Seminarium Nauczycielskie na Bobrku, ale poznajemy też znane postaci z obu stron Olzy, żyjące w pierwszej połowie XX wieku. Są to ludzie znani ze słowników biograficznych i encyklopedii, ale opisywani z zupełnie innej, mniej oficjalnej strony. Poznajemy życie codzienne tamtych czasów, a także problemy zaolziańskich Polaków. Leon Branny ciekawie opisuje na przykład, jak przeszkadzała ludziom granica, ale mnie osobiście zaciekawiły opisy menu stołówki szkolnej, bo mój syn ciągle na to narzeka – żartował Józef Szymeczek. – Nie będę jednak więcej zdarzał, zachęcę natomiast do jej przeczytania – zakończył.
 

Książka ukazała się nakładem Macierzy Szkolnej w RC. Otrzyma ją każda szkoła z polskim językiem nauczania na Zaolziu. Będzie ją można nabyć również w wybranych księgarniach - m.in. w Księgarni "U Wirthów" w Czeskim Cieszynie.
 

 

 
Leon Branny urodził się 18 maja 1913 r. w Sibicy, jako syn Franciszka i Joanny z domu Latoszyńskiej. Po ukończeniu szkoły ludowej w rodzinnej miejscowości kształcił się najpierw w Państwowym Gimnazjum im. Antoniego Osuchowskiego w Cieszynie, a następnie w Państwowym Seminarium Nauczycielskim na Bobrku, które ukończył 16 czerwca 1933 r. W tym samym roku został nauczycielem kontraktowym w Istebnej, a w 1938 r. uczył w szkole w Goleszowie. Rok później wziął udział w kampanii wrześniowej. Po powrocie na okupowany Śląsk Cieszyński zaangażował się w konspirację. 11 kwietnia 1940 r. został aresztowany i wywieziony do obozu koncentracyjnego Dachau. Ostatecznie trafił do Mauthausen, gdzie pracował jako palacz w krematorium. W maju 1942 r. niemiecki sąd wydał w jego sprawie wyrok. Groziła mu kara śmierci, ostatecznie został skazany na osiem lat pozbawienia wolności i resztę okupacji spędził w kilku niemieckich więzieniach. 

Do rodzinnego domu w Sibicy wrócił 31 maja 1945 r. Nie mogąc pracować jako nauczyciel na Zaolziu wyjechał do Polski. W latach 1945-1948 pracował w domach zdrojowych na Dolnym Śląsku i w Jastrzębiu-Zdroju. Następnie przez ćwierć wieku prowadził szkolne internaty w Rydułtowach i Rybniku. W 1970 r. Śląski Instytut Naukowy w Katowicach wydał jego wspomnienia z czasów wojny zatytułowane „Patrzyłem śmierci w oczy”. Leon Branny zmarł 23 października 1987 r. 

 



Może Cię zainteresować.