To wydarzenie zaskoczyło wielu fachowców, wywołując wielkie emocje w świecie klasycznego fortepianu. Szwajcarski fizyk Alain Kohler odnalazł nieznany dotąd portret Fryderyka Chopina, wykonany techniką dagerotypii.
Jak poinformował Instytut Polski w Paryżu, Alain Kohler wraz z Gilles’em Bencimonem z Radio France Internationale, podobnie jak on pasjonatem polskiego kompozytora, przeprowadził gruntowną kwerendę swego prywatnego zbioru i obaj badacze doszli do wniosku, że według wszelkiego prawdopodobieństwa jedną z pamiątek należących do Kohlera jest reprodukcja fotograficzna nieznanego dotąd dagerotypu Chopina. Obraz, wykonany około 1847 roku w pracowni Louis-Auguste’a Bissona, byłby dopiero trzecim znanym fotograficznym portretem kompozytora.
Odnalezione zdjęcie zostało wykonane metodą dagerotypii, czyli procesu fotograficznego, w wyniku którego na metalowej płytce otrzymywany jest unikatowy obraz (bez możliwości jego powielenia). Pomimo usterek technicznych dagerotypy wiodą kluczową rolę w ustaleniu prawdziwego wyglądu Chopina i – obok masek pośmiertnych – stanowią najważniejszy odnośnik do całej chopinowskiej ikonografii.
Dwa znane wcześniej portrety Chopina, należące do kolekcji lipskich wydawców nut Breitkopfa i Haertla, w 1937 r. stały się własnością Państwowych Zbiorów Sztuki w Warszawie. Niestety zaginęły podczas II wojny światowej i są obecnie znane jedynie z reprodukcji.