Przez cały sierpień w galerii cieszyńskiego Muzeum Drukarstwa przy ul. Głębokiej 50 można oglądać wystawę ekslibrisów pt. „Tadeusza Ramika powroty w rodzinne strony”. Autor zaprezentowanych prac mieszka w Gdańsku, ale pochodzi z Karwiny.
Nic więc dziwnego, że podczas ubiegłotygodniowego wernisażu w cieszyńskim muzeum zjawiła się spora grupa Zaolziaków. – Tadeusz Ramik nadal ma nad Olzą masę przyjaciół. Na wernisażu była jego rodzina, znajomi. Wiele osób, które go znały, chciały się z nim spotkać, niestety nie udało się, ponieważ bohater ekspozycji rozchorował się i ostatecznie nie dojechał – mówi Karol Franek, gospodarz Muzeum Drukarstwa.
Podkreśla on, że Tadeusz Ramik mimo, iż pozostaje amatorem, tworzy prace lepsze niż niejeden profesjonalista. – Ma też spore osiągnięcia, a jego ekslibrisy są po prostu piękne. Charakterystyczne są dla niego „spękania”. Wiele jego ekslibrisów składa się z dwóch niezależnych części, w których autor porusza dwa niezależne tematy, a przy tym miewa bardzo ciekawe i odważne pomysły – komplementuje Franek.
Podstawą twórczości Ramika było i jest malarstwo. Swe prace prezentował na wielu wystawach w Polsce i poza jej granicami. Ulubionym tematem jego twórczości jest natomiast krajobraz, zwłaszcza górski. W jednym z wywiadów stwierdził: „Góry utkwiły we mnie, w mojej podświadomości. Natomiast wspinaczka wysokogórska jest obok malarstwa moją pasją od wczesnej młodości”.
Tadeusz Ramik urodził się w Karwinie w 1940 roku. Od 1974 roku był członkiem Stowarzyszenia Literacko-Artystycznego przy Polskim Związku Kulturalno-Oświatowym. Aktywnie uczestniczył w życiu środowiska plastycznego w Hawierzowie jako organizator wystaw w Klubie „Pod Arkadami”. Za swoją działalność otrzymał srebrną odznakę „Za Zasługi”. W 1986 roku przeprowadził się jednak z żoną Lidią (również plastyczką) do Gdańska, gdzie mieszka i tworzy do dziś.