Ucichły „Karwińskie organy” | 28.09.2015
Przez cztery niedziele września w
karwińskim Kościele Podwyższenia Krzyża Świętego spotykali się
miłośnicy muzyki. W czasie jedenastej edycji Festiwalu Muzyki
Organowej „Karwińskie organy” występowali muzycy, grający nie
tylko na znajdujących się w tutejszym kościele pięknych organach,
ale także na innych instrumentach.
Ten tekst przeczytasz za 1 min. 30 s
Jaroslav Tůma oprócz dużych organów zagrał też na przenośnym pozytywie organowym. Fot. Elżbieta Przyczko
Gościem finałowego koncertu, który
odbył się w minioną niedzielę, był Jaroslav Tůma
z Pragi, światowej sławy organista i kompozytor. Jego występ
wpisał się w motto tegorocznego Festiwalu, które brzmiało „1+1”.
Tym razem nie chodziło jednak o dwóch wykonawców czy dwa różne
instrumenty. Tůma
zagrał na karwińskich organach oraz na przywiezionym ze sobą
przenośnym pozytywie organowym.
– W tym roku wymyśliłam zasadę
1+1, wszystko miało się kręcić wokół organów i mieć coś
wspólnego z klawiszami – wyjaśniła główna organizatorka i
pomysłodawczyni imprezy, Marta Wierzgoń.
Na pierwszym koncercie melomani
usłyszeli organy, na których zagrała Marta Wierzgoń oraz
fortepian, za którym usiadł Lukáš Michel.
W drugą niedzielę września wystąpiło małżeństwo z Moraw,
grające na organach, do których dołączył akordeon i śpiew.
Trzeci koncert wykonało dwoje organistów z Włoch, którzy zagrali
na cztery ręce i cztery nogi.
Gość niedzielnego koncertu był
najwybitniejszym spośród wszystkich wykonawców, którzy
przyjechali na tegoroczne koncerty organowe. W pierwszej części
koncertu, wykonanej na dużych organach, zabrzmiały m.in. utwory
Johanna Sebastiana Bacha, Adama Michny oraz kompozycje samego Tůmy.
W drugiej części artysta z Pragi zaprezentował grę na małych,
przenośnych organach – pozytywie, będącym kopią historycznego
pozytywu popularnego już w IX wieku.