Piłkarze ręczni Banika Karwina idą jak burza. W fazie pucharowej Strabag Rail Ekstraligi podopieczni trenera Michala Brůny po gładkiej serii z Duklą Praga awansowali do finału.
Półfinałowa seria pomiędzy Banikiem Karwina a Duklą Praga zakończyła się w najkrótszym możliwym czasie – po trzech zwycięstwach Banika. Decydujący krok uczynili karwiniacy w sobotę na własnym parkiecie, wygrywając 33:26. Kluczowa dla losów meczu była pierwsza połowa. Do szatni gospodarze schodzili z przewagą trzech bramek, bo w ostatnich sekundach Solák trafił na 18:15. – Ten gol uspokoił nas mentalnie – skomentował zawody trener Banika Michal Brůna.
Banik na wstępie drugiej połowy poszedł za ciosem, aplikując rozkojarzonej Dukli kolejne bramki. Przy stanie 24:17 już tylko kataklizm mógł odebrać zwycięstwo wicemistrzowi RC. Tak się jednak nie stało, a świetnie dysponowany bramkarz Nemanja Marjanović tylko dolał oliwy do ognia praskiej frustracji. Dukla pudłowała nie tylko po wymęczonych akcjach, ale również z „siódemek". „Nemo" po raz kolejny pokazał, że w meczach o najwyższą stawkę należy do najlepszych golkiperów rozgrywek.
W finale Banik Karwina zmierzy się ze zwycięzcą pojedynku pomiędzy Zubrzi a Pilznem. Niewykluczone więc, że dojdzie do powtórki ubiegłorocznego finału, w którym lepsi okazali się wówczas szczypiorniści Talentu Pilzno.