Każda seria kiedyś się kończy. Stalownicy Trzyniec w niedzielnym meczu Tipsport Ekstraligi przegrali z Pilznem 3:4, po raz pierwszy w tym sezonie.
W Werk Arenie kibice przecierali oczy ze zdumienia. Pojedynek lidera z czerwoną latarnią rozgrywek do 40. minuty przebiegał pod dyktando outsidera. Pilzno w tym sezonie męczy się strasznie, ale z Trzyńcem goście wznieśli się na wyżyny. - Przegrywaliśmy 0:3, ale morale zespołu zdało egzamin. Walczyliśmy do końca, niestety nie udało się i to Pilzno wraca z kompletem punktów. Piękna seria dobiegła końca, pora zacząć nową - zaznaczył René Mucha, drugi trener Stalowników Trzyniec.
TRZYNIEC - PILZNO 3:4
Tercje: 0:1, 1:2, 2:1. Bramki i asysty: 40. Marosz (Špirko), 51. Adamský (Hrabal, Polanský), 55. Polanský (Irgl,
Adamský) – 17. Indrák (Kodýtek), 26. Kracík (D. Sklenička, Pulpán), 32.
Hrnka (T. Svoboda), 51. Pulpán (Vondráček). Trzyniec: Hrubec – Linhart, Nosek, M. Doudera, Hrabal, Galvas, Jank, L. Doudera –
Petružálek, Špirko, Martin Růžička – Rákos, Kreps, Dravecký –
Adamský, Polanský, Irgl – Jašek, Marosz, M. Kovařčík.