Bezbłędna taktyka, bezbłędna defensywa, bezbłędny bramkarz Kacetl. Te trzy elementy przesądziły dziś o awansie Stalowników Trzyniec do finału ekstraligi hokeja. Podopieczni Václava Varadi decydujący krok uczynili w piątek na tafli Mladej Bolesławi, wygrywając czwarty półfinał 2:1, a całą serię 4:0.
Dzisiejsza walka na zachodzie Czech była bliźniaczo podobna do trzech poprzednich w półfinale. Stalownicy nastawili się na dokładną defensywę, czekając na błędy rywala. Po raz pierwszy w play off hokeistom Trzyńca udało się strzelić bramkę w pierwszej tercji. Na 0:1 trafił dziś Vladimír Dravecký, który udaną kiwką do bekhendu zapewnił gościom w 10. minucie prowadzenie. I jeszcze jeden „pierwszy raz”: doświadczony napastnik Martin Růžička zdobył w piątek pierwszego gola w fazie pucharowej sezonu 2021/2022. W myśl hasła „lepiej późno niż wcale” gwiazdor Trzyńca poprawił w 37. minucie na 0:2. Gospodarze zdramatyzowali spotkanie w trzeciej tercji, zdobywając w 57. minucie z kija Kelemena kontaktowego gola. To było jednak ze strony Mladej Bolesławi wszystko.
Stalownicy w finale zmierzą się z lepszym zespołem wyłonionym z półfinału pomiędzy Spartą Praga a Czeskimi Budziejowicami. Bliżej awansu jest Sparta.