Zlatá Tretra: Fantastyczny polski wieczór w Witkowicach | 26.05.2015
Ten tekst przeczytasz za 1 min. 45 s
Adam Kszczot wrócił po chorobie w świetnej formie. Fot. zlatatretra.cz
Nie tylko Jamajczyk Usain Bolt zawojował we wtorek mityng lekkoatletyczny Zlatá Tretra (Złote Kolce) w Ostrawie. Rewelacyjnie spisali się na zrenowowanym stadionie również Polacy. 
Już w poniedziałek w rzucie młotem triumfowali Paweł Fajdek i Anita Włodarczyk, we wtorek natomiast obrodziło polskimi triumfami na bieżni witkowickiego stadionu. Najpierw w najlepszym tegorocznym czasie (2:17,25) zwyciężył w biegu na 1000 m Marcin Lewandowski, by polski wieczór kontynuowali Adam Kszczot (1. na 600 m) i Karol Zalewski.(1. w sprincie na nietypowym dystansie 300 m). Trzeci w tym biegu był Rafał Omelko. - Cieszę się z wygranej, tym bardziej, że stawka wyścigu robiła wrażenie - powiedział nam Marcin Lewandowski, aktualny halowy mistrz Europy z Pragi na dystansie 800 m. Lewandowski pokonał w Ostrawie m.in. faworyta gospodarzy, Jakuba Holušę. Cech zajął dopiero czwarte miejsce.
Cudowny polski wtorek w Ostrawie uzupełnił na podium rywalizacji w skoku o tyczce drugi w klasyfikacji Piotr Lisek. Coraz lepiej skacze też wzwyż Sylwester Bednarek, który w Ostrawie zajął czwarte miejsce wynikiem 224 cm. Triumfował faworyt zawodów, Ukrainiec Bogdan Bondarenko.
Ukoronowaniem tegorocznej edycji mityngu był sprint na dystansie 200 m z udziałem fenomenalnego Usaina Bolt. Jamajczyk wrócił do Ostrawy po dwuletniej przerwie i jak przystało na główną i zarazem najdroższą gwiazdę Złotych Kolców, wygrał swój wyścig w łatwym stylu (20,13). - Szkoda, że nie zszedłem poniżej 20 sekund, ale pogoda była dziś naszym wrogiem numer jeden - powiedział na mecie Bolt, dla którego był to już siódmy w karierze start w ostrawskim mityngu.
Więcej w czwartkowym, drukowanym wydaniu gazety.