Australian Open: kangury biją brawa! | 18.01.2024
– To nie koniec, dopóki to nie koniec – tymi oto słowami Iga
Świątek skomentowała tenisowy thriller ze swoim udziałem w Australian Open.
Polka w trzech setach (6:4, 3:6, 6:4) pokonała dziś Amerykankę Daniellę
Collins i zameldowała się w III rundzie. Do III rundy Australian Open awansował w czwartek również Hubert Hurkacz, który pokonał w polsko-czeskim pojedynku
II rundy Jakuba Menšíka 6:7, 6:1, 5:7, 6:1, 6:3.
Ten tekst przeczytasz za 1 min. 45 s
Iga Świątek idzie jak burza. Fot. ARC
Świątek sporo się namęczyła w starciu z Amerykanką. W
trzecim, decydującym secie, przegrywała już 1:4, by w końcu wygrać zacięte
zawody w fenomenalnym stylu. To były trzy godziny i czternaście minut
rewelacyjnej walki na korcie, które wstrząsnęły tenisowym światem, takiego
dreszczowca kibice w Melbourne już dawno nie oglądali.
– Byłam już na lotnisku, ale chciałam walczyć do końca.
Jestem z siebie naprawdę dumna – stwierdziła zalana łzami szczęścia Iga
Świątek. – W pewnym momencie zdałam sobie sprawę, że naprawdę mogę przegrać. I
wtedy grało mi się łatwiej – dodała liderka rankingu WTA. Kolejne spotkania w
Australian Open Iga Świątek rozegra w sobotę. Jej przeciwniczką będzie
zajmująca 50. miejsce w rankingu WTA reprezentantka RC Linda Noskowa. 19-letnia
utalentowana Czeszka w drugiej rundzie pokonała Amerykankę McCartney Kessler
6:3, 1:6, 6:4. – Trener na pewno obejrzy mecze Lindy Noskowej i będę gotowa z
taktyką. Mam nadzieję, że wyjdę na ten mecz z dobrym nastawieniem – zapewniła.
Nerwowo było także podczas meczu Huberta Hurkacza. Pierwsza
polska rakieta pokonała czwartą czeską, dokładniej zaś dziewiąty w rankingu ATP
Tour Hurkacz pokonał po zaciętej walce tenisistę z drugiej setki ATP. Hurkacz
zakończył dramatyczne spotkanie stylowo – asem serwisowym.
Hubert Hurkacz. Fot. ATP
W nocy z czwartku na piątek o awans do dalszej fazy turnieju będzie walczyła Magdalena Fręch z Rosjanką Anastazją Zacharową. Polka w II rundzie
sprawiła ogromną sensację, pokonując Francuzkę Carolinę Garcia. Dla Fręch
udział w III rundzie wielkoszlemowego turnieju w Melbourne jest największym
sukcesem w karierze. Już na tym etapie rozgrywek Polka ma zapewniony awans do
czołowej 50 rankingu WTA.