wtorek, 15 kwietnia 2025
Imieniny: PL: Adolfiny, Odetty, Wacława| CZ: Anastázie
Glos Live
/
Nahoru

Druga przegrana Stalowników ze Spartą. Teraz czas na Werk Arenę | 17.03.2025

Jeśli Stalownicy Trzyniec chcą dalej marzyć o szóstym z rzędu mistrzowskim tytule w ekstralidze, muszą wziąć się za odrabianie strat. W ćwierćfinałowej serii ze Spartą obrońcy tytułu po dwóch meczach przegrywają 0:2. Dziś Sparta Praga po miejscami druzgocącej przewadze zwyciężyła 2:1.

Ten tekst przeczytasz za 1 min. 30 s
Fot. Zenon Kisza

Poniedziałkowa wieczorna bitwa pomiędzy Spartą Praga a Stalownikami Trzyniec znów trzymała do końca w napięciu. Trzyńczanie, którzy w niedzielę przegrali w O2 Arenie 3:4 w dogrywce, w drugim ćwierćfinałowym spotkaniu nastawili się na jeszcze większą defensywę. Ten plan taktyczny długo procentował, a po bramce Kundrátka (36.) na 0:1 nerwówka w zespole Sparty jeszcze wzrosła. Gospodarze długo uderzali głowami w szczelny mur trzynieckiej defensywy, wyrównać udało się Sparcie dopiero na dziesięć minut przed końcem z kija Horáka.


W okresie druzgocącej przewagi gospodarzy Stalowników trzymał nad wodą rewelacyjny Kacetl, jednak nawet „Superman” w bramce Trzyńca nic nie mógł wskórać wobec zwycięskiego strzału Špačka. Elitarny snajper Sparty w 58. minucie wystrzelił z nadgarstka stojąc w cieniu asekurującego go napastnika Romana, trzyniecki golkiper miał więc utrudnione zadanie, bo widział niewiele.
W Werk Arenie zgotujemy Sparcie piekło. Jeszcze nie składamy broni - Zdeněk Moták, trener Trzyńca 
Stalowników pogrążyły dziś osłabienia. Zwłaszcza wykluczenie Kundrátka w niesamowicie trudnej trzeciej tercji spotkania, po niefortunnym wybiciu krążka, kosztowało gości sporo sił fizycznych i psychicznych. W drugiej połowie tygodnia podopieczni Zdeňka Motáka spróbują u siebie zdramatyzować całą serię. Mają dwa podejścia: w czwartek od 17.00, w piątek od 18.00. Werk Arena na pewno zapełni się do ostatniego miejsca.


Może Cię zainteresować.