Gibczok 2025: triathlon, który łączy | 27.09.2025
Marcin Štěrba
z Cierlicka i Adrian Ćmiel z
Gródka triumfowali w swoich kategoriach wiekowych dorosłych i dzieci podczas
tegorocznej edycji bystrzyckiego triathlonu Gibczok. W Bystrzycy dopisało w sobotę dosłownie wszystko – od pogody, po sportowe emocje.
Ten tekst przeczytasz za 2 min. 15 s
Zwycięzca Marcin Štěrba (z lewej) w grupie zawodników zmieniających obuwie z rowerów na biegi. Fot. Janusz Bittmar
300 metrów w basenie, 8400 metrów na rowerze i 2000 metrów
biegu – dorośli uczestnicy triathlonu doskonale zdawali sobie sprawę z tego, że
w każdej z trzech dyscyplin trzeba dać z siebie wszystko, żeby liczyć się na
mecie. Zwycięzca tegorocznego Gibczoku, Marcin Štěrba, obawiał się tylko bystrzyckiego basenu, ale na rowerze oraz
w biegu nie miał sobie równych, a co ważne dla niego – zniwelował też stratę z pływania,
co zapewniło mu złoty medal w sobotnich zawodach. Jego czas na mecie - 26:25 - robi wrażenie.
– Cieszę się ze zwycięstwa.
Rok temu znalazłem się poza podium, teraz wyciągnąłem wnioski z tamtych błędów –
powiedział „Głosowi” zawodnik z Cierlicka. – Trenowałem m.in. ostro na basenie,
żeby od razu zyskać dobrą pozycję wyjściową do wyścigu na rowerach, a potem
biegu – podkreślił. Co ciekawe, na trasie Marcin rywalizował ze swoim kuzynem,
Ondřejem Štěrbą, który zajął
w triathlonie siódme miejsce. – Nie jestem dobrym pływakiem, po basenie plasowałem
się dopiero na 19. pozycji – zdradził nam zawodnik, który był najlepszym
biegaczem w tegorocznym peletonie.
GALERIE Gibczok
Organizatorzy Gibczoku nie zapomnieli też o najmłodszych
sportowcach. Wśród dzieci najlepszy czas na mecie uzyskał Adrian Ćmiel z Gródka, którego wspierali w
Bystrzycy jego rodzice, Stanisław i Magda. Mama skądinąd też stanęła w szranki
triathlonu. Adrian nie krył na mecie wzruszenia. – Powtórzyłem sukces z ubiegłego
roku, wtedy też wygrałem. Lubię te zawody, panuje tu fajna atmosfera –
stwierdził w krótkiej rozmowie z naszą gazetą.
Wśród widzów ustawionych wokół startu i mety nie zabrakło
wielu znanych osobistości z zaolziańskiego świata sportu czy życia społecznego.
Zawodnikom kibicowała mocno m.in. Halina Twardzik, prezes PTTS „Beskid Śląski”. – Podziwiam zawodników za
determinację, z jaką walczą w tym triathlonie – stwierdziła prezes PTTS „Beskid
Śląski”. Więcej z bystrzyckiego triathlonu we wtorkowym, papierowym wydaniu gazety.