czwartek, 6 listopada 2025
Imieniny: PL: Arletty, Feliksa, Leonarda| CZ: Liběna
Glos Live
/
Nahoru

Marek Jarolím: z pokorą podchodzimy do każdego rywala | 06.11.2025

Słynne łacińskie zdanie „Veni, vidi, vici”, które w tłumaczeniu na język polski brzmi: „przybyłem, zobaczyłem, zwyciężyłem” przypisywane jest Juliuszowi Cezarowi i odnosi się do błyskawicznego zwycięstwa w bitwie pod Zelą. Marek Jarolím, nowy szkoleniowiec MFK Karwina, wprawdzie nie celuje w błyskawiczne triumfy, ale słynne zdanie Cezara idealnie wpisuje się w klimat ostatnich wydarzeń nad Olzą.

Ten tekst przeczytasz za 2 min. 45 s
Marek Jarolím podczas konferencji prasowej. Fot. Janusz Bittmar

41-letni Jarolím w październiku przejął w Karwinie trenerską pałeczkę z rąk Martina Hyskiego, który zdecydował się przejąć drużynę Viktorii Pilzno. Wciąż młody jeszcze trener skwitował z zadowoleniem ofertę ze strony pierwszoligowej Karwiny, bo zawsze marzył o prowadzeniu klubu w najwyższej klasie rozgrywek. – Nie namyślałem się zbyt długo. Z drugiej ligi naturalna droga prowadzi do pierwszej, a Karwina zaproponowała mi konkretne i ciekawe warunki do rozwoju – stwierdził Jarolím, który w trzech meczach ligowych zdobył z zespołem siedem punktów, a co ważne – karwiniacy po awansie do wiosennego ćwierćfinału wciąż liczą się też w walce o najwyższe trofeum rodzimego Pucharu MOL. Takiego „wejścia smoka” nie powstydziłby się nawet legendarny Bruce Lee.

Za majstersztyk można uznać bez dwóch zdań wygrany 2:1 ostatni pojedynek ligowy ze Spartą Praga. Na Miejskim Stadionie w Raju podopieczni Jarolíma odpalili w weekend petardę, pokonując lidera tabeli w dobrym, ofensywnym stylu. Nowy szkoleniowiec nawiązuje do pracy swojego poprzednika, Martin Hyský też bowiem stawiał na ofensywną grę, zbudowaną na nowoczesnych pomysłach i szybkiej wymianie piłki.

Euforia w zespole Karwiny po wygranej ze Spartą Praga. Fot. mfkkarvina

Przed przerwą w Chance Lidze zarezerwowaną na mecze drużyn narodowych w najbliższy weekend zostaną rozegrane jeszcze spotkania 15. kolejki – zespół Karwiny zaprezentuje się zaś w niedzielę na boisku bezpośredniego sąsiada w tabeli, plasującego się oczko niżej ósmego Liberca (13.00). Jarolím wierzy w sukces swojego zespołu również pod Jeszczedem, gdzie każdy rywal ma piekielnie trudną przeprawę. – Po zwycięstwie ze Spartą nie bujamy w obłokach, z pokorą podchodzimy do dalszych meczów. Zarazem jednak wiem, na co stać moich chłopaków, a stać ich na wiele – zaznaczył Jarolím.

W karwińskim zespole młodość przeplata się z doświadczeniem, a ta mieszanka potrafi być wybuchowa. – Jiří Fleišman biega po boiskach pierwszoligowych w wieku 41 lat. Ja urodziłem się w tym samym roku, co on. Jego doświadczenie jest bezcenne, o czym przekonaliśmy się zresztą w meczu ze Spartą. Mamy też jednak sporą grupę młodych piłkarzy, też głodnych sukcesów – podkreślił dla „Głosu”. Z naszej strony dodajmy, że zespół Karwiny byłby jeszcze mocniejszy w tym sezonie, gdyby nie przeprowadzka Davida Planki do Banika Ostrawa. 20-letni ofensywny pomocnik należy do najlepszych piłkarzy męczącego się w tym sezonie Banika, w środę był jednym z reżyserów awansu podopiecznych Tomáša Galáska do ćwierćfinału Pucharu MOL, po zwycięstwie 4:3 z Pardubicami.  



Może Cię zainteresować.